Skrócili sobie wakacje o dwa tygodnie, by pieczołowicie grzebać w ziemi.
Po raz drugi uczniowie radomskich szkół przyglądali się pracy archeologów na radomskiej Piotrówce. Dwudziestoosobowa grupa młodzieży, która w ten sposób zdecydowała się spędzić dwa tygodnie wakacji to uczestnicy Letniej Szkoły Archeologii – osoby, które interesują się historią, z czego większość to olimpijczycy. – Zajęcia w szkole rozpoczęły się od wykładów o dawnych badaniach Piotrówki. Mówiliśmy, czego można się spodziewać na terenie dawnego grodu, co zostało do tej pory odkryte i czego szukamy. Oprócz grodu w tym miejscu funkcjonował zespół osad, począwszy od najstarszej nad rzeką Mleczną z IX w., po osadę targową z kościołem św. Wacława, już z prawami miejskimi, z drugiej połowy XIII stulecia – mówi Barbara Fuglewicz, doktor z Instytutu Archeologii UW, odpowiedzialna za młodych, przyszłych archeologów, których wprowadzała w podstawy tego zawodu. Głównym zadaniem szkoły jest polowa nauka archeologii. W terenie można zobaczyć, jak naprawdę wygląda dzień pracy, obsługa sprzętu używanego przy wykopaliskach i jakie mozolne jest zdejmowanie stref stratygraficznych. – Moi uczniowie pracują starannie, precyzyjnie i szybko chwytają to, o co nam chodzi. Przychodzą przed czasem, a jeśli trzeba doczyścić pochówek, zostają dłużej – dodaje pani Barbara.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krystyna Piotrowska