Zostałam mamą chrzestną Tymka. Piękna uroczystość, choć mały nie był zbyt zadowolony, gdy ksiądz polał go zimną wodą. Jako starająca się mama chrzestna proszę więc o modlitwę za Tymka. Najlepszy to prezent i ubezpieczenie na całe życie…
A potem było przyjęcie. Sala restauracyjna podzielona na trzy części. W każdej odbywał się uroczysty obiad z okazji chrztu dziecka. Tuż obok Tymka w wózeczku leżała inna malutka, zupełnie świeża chrześcijanka. Bardzo świeża nawet! Mogła mieć najwyżej 2 tygodnie. Rodzice, widać bardzo pobożni, skoro z pierwszym sakramentem tak mocno się spieszyli…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska