Wolność słowa zakłada, że każdy może publicznie wypowiadać dowolne głupstwa. Publikacja prof. Jana Hartmana na temat konkordatu jest przykładem, jak z tego przywileju można korzystać bez żadnych ograniczeń.
Tekst ukazał się w świątecznej „Gazecie Wyborczej” (20–21.07) i jest specyficzną formą refleksji nad dziedzictwem konkordatu, podpisanego 20 lat temu pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską. W klimat tekstu dobrze wprowadza tytuł: „O Polskę wolną od konkordatu”, a także myśl przewodnia, która z niezrozumiałych względów, uwzględniając zawartość publikacji, przyjęła postać pytania: „Czy nie nadszedł czas, by Polacy stali się panami we własnym domu, a demokratyczne państwo mogło się szczycić tym, że wszystkich obywateli traktuje jednakowo?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski