Jezus jednoczy się z każdym ludzkim cierpieniem, że przekształcając krzyż z narzędzia nienawiści, klęski i śmierci w znak miłości, zwycięstwa i życia Chrystus daje nadzieję i życie oraz odwagę, by przeciwstawiać się dominującym prądom - mówił papież.
Zwracając się do młodzieży Ojciec Święty podkreślił, że nabożeństwo Drogi Krzyżowej należy do najważniejszych wydarzeń jej spotkania w Rio de Janeiro. Cytując bł. Jana Pawła II wskazał, że młodzi mają nieść krzyż na cały świat jako znak miłości, którą Pan Jezus umiłował ludzkość, głosząc, że tylko w Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym jest ratunek i odkupienie. Podkreślił, że Jezus ze swym krzyżem przemierza także nasze drogi, by wziąć na siebie nasze lęki, problemy, cierpienia. Jednoczy się z milczeniem ofiar przemocy, „z rodzinami, które zmagają się trudnościami, które opłakują stratę swoich dzieci, lub cierpią widząc jak padają one łupem sztucznych rajów, takich jak narkotyki”, ze wszystkimi ludźmi, cierpiącymi z powodu głodu w świecie, którzy cierpią prześladowanie z powodu wyznawanej religii, idei czy koloru skóry, z wielu młodymi, „którzy utracili zaufanie do instytucji politycznych, ponieważ widzą egoizm i korupcję czy też stracili wiarę w Kościół, a nawet w Boga z powodu braku konsekwencji chrześcijan i sług Ewangelii”. - W krzyżu Chrystusa jest cierpienie, ludzki grzech, w tym i nasz, a On przyjmuje wszystko z otwartymi ramionami, bierze na siebie nasze krzyże i mówi nam: Odwagi! Nie jesteś sam, który je niesie! Niosę je wraz z tobą. To Ja pokonałem śmierć i przyszedłem, aby dać ci nadzieję, aby dać ci życie - stwierdził papież.
Następnie Ojciec Święty wskazał, że krzyż Chrystusa pozostawia w każdym z nas pewność niezawodnej miłości Boga wobec nas. Daje nam siłę do znoszenia cierpienia. - Tylko w Chrystusie, który umarł i zmartwychwstał, znajdziemy zbawienie i odkupienie. Z Nim, zło, cierpienie i śmierć nie mają ostatniego słowa, gdyż On nam daje nadzieję i życie: przekształcił krzyż z narzędzia nienawiści, klęski, śmierci w znak miłości, zwycięstwa i życia - podkreślił Franciszek. Dodał, że Pan Jezus dzieli z nami każdy nasz krzyż.
Powiedział ponadto, że „krzyż Chrystusa uczy nas postrzegania bliźniego zawsze z miłosierdziem i miłością, zwłaszcza tych, którzy cierpią, potrzebują pomocy, tych, którzy oczekują na słowo, na gest, abyśmy wyszli z naszych ograniczeń, żeby wyjść mu na spotkanie i wziąć go za rękę”. Uczy nas, abyśmy byli jak Szymon z Cyreny, który pomaga Jezusowi nieść ciężkie drzewo, jak Maryja i inne kobiety, które nie lękały się towarzyszyć Jezusowi z miłością, z czułością aż do końca. Zachęcił, by do Chrystusowego krzyża przynosić nasze radości, cierpienia i niepowodzenia. - Znajdziemy serce otwarte, które nas rozumie, przebacza nam, kocha nas i chce abyśmy nieśli tą samą miłość w naszym życiu, byśmy kochali każdego naszego brata i siostrę z tą sama miłością - stwierdził Ojciec Święty.
Po Modlitwie Pańskiej, odśpiewanej po łacinie, Ojciec Święty udzielił wszystkim błogosławieństwa. Z Copacabany papież odjechał na nocleg do rezydencji Sumaré.
Jutro w związku ze zmianą miejsca wydarzeń centralnych ŚDM – z Guaratiby na Copacabanę - młodzież przejdzie 9,5 km w pielgrzymce z centrum miasta na Copacabanę. Tam wieczorem odbędzie się czuwanie modlitewne pod przewodnictwem Ojca Świętego. Na noc młodzież wróci do goszczących ją rodzin i szkół, by ponownie przybyć na Copacabanę na niedzielną M Mszę kończącą XXVIII ŚDM.