Troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Łk 10,41–42
Są ludzie – i ja do nich należę – którzy mają skłonność do nadodpowiedzialności: niepokojenia się o (zbyt) wiele. Wiele razy czytałem i słyszałem słowa Jezusa, że w takiej sytuacji „potrzeba mało albo tylko jednego”. Jeszcze mocniej trafiło to do mnie, gdy przeczytałem kiedyś medytację ks. Romana Indrzejczyka: „Nie w każdym pociągu powinieneś jechać/Nie we wszystkich sprawach musisz się odzywać/ Nie wszystko, co widzisz, musi się podobać/Nie z każdą pomyłką masz polemizować/Wszak nie wszystko musisz i nie wszystko możesz,/nie wszystko potrzebne/Umiej się z tym zgodzić”. Kiedy już się z tym zgodzę, to rozumiem, co znaczy, że potrzeba „tylko jednego”. Czym przede wszystkim chrześcijanin ma się odróżniać od szlachetnego człowieka niewierzącego? Modlitwą.
Zbigniew Nosowski