Podręcznik położnictwa pokazuje jak najlepiej przebijać główkę dziecka.
Prof. Wielgoś twierdzi, że u niego w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus chore dzieci zabija się przez wywołanie przedwczesnego porodu. Ordynator Dębski stwierdził niedawno w wywiadzie dla "Wprost", że u niego z kolei podaje się dzieciom przez pępowinę zastrzyk, który zatrzymuje ich akcję serca, choć nie zawsze taka procedura skutecznie zabija. Niektóre dzieci - według Dębskiego - rodzą się i żyją nawet dobę. Dodaje również, iż obecnie "aborcji nie robi się w sposób mechaniczny". Tymczasem podręcznik dla studentów medycyny "Położnictwo praktyczne i operacje położnicze" Joachima W. Dudenhausena, wydany w 2010 roku (który notabene polecany jest przez krajowych konsultantów oraz wymieniany jako numer 1 na liście pozycji przygotowujących do zdania lekarskiego egzaminu państwowego LEP) bardzo obrazowo i dosadnie prezentuje nam metody zabijania dzieci.
Podręcznik opisuje m.in metodę polegająca na przebiciu główki: "(...) wewnątrzmaciczne otwarcie główki powoduje wylanie mózgu, zmniejsza wymiary czaszki i umożliwia lub ułatwia jej przejście przez kanał rodny". Ponieważ dla każdego człowieka, który ma choćby odrobinę uczuć wyższych brzmi to jak koszmarne barbarzyństwo, autor dodaje, iż położnik jest w takiej sytuacji chroniony prawem.
Kolejne fragmenty podręcznika mówią, czym jest ów "zabieg" – wyzwoleniem matki z niebezpieczeństwa! "Mniej doświadczonym położnikom należy jeszcze raz powtórzyć: operacją wyzwalającą matkę z niebezpieczeństwa jest przebicie główki, a nie kraniotrakcja" (definicja: zaciśnięcie przebitej czaszki za pomocą kranioklastu i wydobycie płodu za przebitą główkę).
Autorzy książki w sposób "szczególny" traktują dzieci chore. "W praktyce klinicznej przebicie główki u żywego płodu wykonywane jest rzadko. Jedynym wskazaniem jest wodogłowie". Cała procedura opisana jest szczegółowo a tekstowi towarzyszą szkice ilustrujące wbijanie ostrych narzędzi w czaszkę dziecka. Lekarze – zwolennicy aborcji dwoją się i troją w mediach aby udowodnić, że stosowane przez nich praktyki są po pierwsze legalne, a po drugie konieczne. Wywoływanie przedwczesnego porodu czy wysysanie mózgu? Ten dylemat nie ma znaczenia dla dzieci czekających w kolejce do bycia zamordowanym.
Aleksandra Musiał /stopaborcji.pl