Premiera nazwał tchórzem i zdrajcą, a po wakacjach zapowiada zorganizowanie protestu, który obali rząd Donalda Tuska. Piotr Duda wyrósł na jedną z najważniejszych postaci naszego życia publicznego.
Gdy podczas Kongresu PiS w Sosnowcu został zapowiedziany przez Jarosława Kaczyńskiego, dostał gromkie oklaski, zanim podniósł się z krzesła. Na mównicę wchodził w towarzystwie okrzyków „Solidarność, Solidarność”. Zebranych przywitał słowami „Szczęść wam, Boże”. Prawdziwy aplauz dostał jednak za słowa, że „premier polskiego obecnego rządu to tchórz i kłamca”. Dodał jeszcze, że „im szybciej ten rząd skończy na śmietniku historii, tym lepiej dla Polski i polskich pracowników”. Całe przemówienie jest dobrą wizytówką Piotra Dudy – cechują go słuch społeczny, wyczucie polityki i umiejętność oddziaływania na emocje słuchaczy. Po tym wystąpieniu senator PO Jan Filip Libicki nazwał szefa „Solidarności” „politycznym bandytą”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mariusz Majewski