Ojciec Ryszard Gamański SVD. W swoim życiu połączył dwie miłości: do Pana Boga i piłki nożnej. Zapewne dlatego na obrazku prymicyjnym napisał: „Błogosław, Boże, rodzicom, rodzeństwu i tym, którzy dopomogli mi dojść do kapłaństwa, oraz sportowcom”.
To był niezwykły talent. Kiedy, będąc młodym chłopakiem, biegał po boisku, dało się zauważyć, że ma to coś, co niektórzy nazywają iskrą Bożą. Później przeszedł wiele staży trenerskich w dobrych klubach i szkołach piłkarskich, m.in. w Brazylii w Pereira, w Argentynie w Boca Juniors, w Anglii w Chelsea, Arsenalu Londyn, Liverpoolu, w Holandii w Royal Netherlands Football Association – KNVB. W Polsce współpracował z bramkarzem i trenerem Hubertem Kostką i Kazimierzem Górskim. Wraz z reprezentacją Górskiego był na mistrzostwach świata w Niemczech i Argentynie. Kochał piłkę nożną. Ale nie była to jego największa miłość. Bo ponad wszystko pokochał Boga i Jemu poświęcił swoje życie. „Ktoś powiedział o moim życiu, że realizuję trzy powołania: księdza, piłkarza i trenera. To ładnie brzmi. Aby to potwierdzić, można przywołać przypowieść z Ewangelii, która mówi o tym, że Bóg ludziom daje różne talenty w konkretnym czasie. Ktoś otrzymał jeden talent, ktoś inny dwa, a jeszcze inny pięć. Można powiedzieć, że we mnie realizowały się trzy powołania, a więc trzy talenty jednocześnie. Cieszę się z tego potrójnego powołania” – pisał o sobie o. Ryszard Gamański SVD.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Kozłowski