Tu nikt nie nosi garnituru, królują dresy. Na rękach tatuaże, na głowie przeważnie fryzura „na zero”. Dla Ducha Świętego to żadna przeszkoda.
Piątkowe popołudnie, uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. W pobliskim kościele dzwony wzywają wiernych na liturgię. W świetlicy słupskiego aresztu, która na tę okoliczność zamieniła się w kaplicę, wszyscy czekają na biskupa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mateusz Sienkiewicz