Korzystając w internecie z usług amerykańskich firm, dajemy rządowi USA możliwość inwigilacji na wielką skalę.
Korzystając z poczty elektronicznej, portali społecznościowych czy Skype'a umieszczamy w internecie informacje, które nas dotyczą. Na podstawie danych ze wszystkich tych usług można dowiedzieć się o użytkownikach niemal wszystkiego. Nic dziwnego, że specsłużby chcą korzystać z takich informacji bez ograniczeń. Ujawnienie przez „The Washington Post” i brytyjski „The Guardian” programu PRISM pokazało, że w USA ten dostęp był niemal niczym nieskrępowany.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karol Kloc