Prawie 270 osób wzięło udział w Memoriale Ojca Zbigniewa Strzałkowskiego – misjonarza, który 22 lata temu został zamordowany w Peru. Impreza zorganizowana w Zawadzie k. Tarnowa odbyła się już po raz dziesiąty. Najdłuższa trasa miała 2200 m.
Memoriał poprzedziła Msza św. w intencji beatyfikacji męczennika. O. Szymon Chapiński z Krakowskiej Prowincji Franciszkanów mówił w homilii o przebiegu procesu beatyfikacyjnego o. Zbigniewa Strzałkowskiego i zamordowanego wraz z nim o. Michała Tomaszka. Kaznodzieja przypomniał, że przywódca Świetlistego Szlaku przyznał się, że wydał rozkaz, by zabić misjonarzy.
W biegu uczestniczyły dzieci, młodzież i starsi. Wziął w nim udział także jeden z kleryków z WSD Franciszkanów w Krakowie.
„Bieg się udał, wzrosła liczba uczestników, którzy właśnie w taki sposób chcieli uczcić pamięć o zamordowanym misjonarzu" – powiedział KAI Krzysztof Nowak, organizator, dyrektor Szkoły Podstawowej im. O. Z. Strzałkowskiego w Zawadzie.
„Podziwiam to, że od 10 lat, szkoła i lokalne środowisko organizują ten memoriał. Ważna jest ich motywacja, by podtrzymywać pamięć o kimś, kto jest wzorcem osobowym dla młodzieży” - powiedział KAI o. Zbigniew Świerczek sekretarz ds. misji Krakowskiej Prowincji Franciszkanów, były misjonarz w Boliwii.
Po zakończeniu rywalizacji zwycięzcy otrzymali nagrody i dyplomy. Memoriał ku czci o. Zbigniewa zakończył się piknikiem rodzinnym.
Nad Memoriałem o. Zbigniewa Strzałkowskiego patronat objął ordynariusz diecezji tarnowskiej bp Andrzej Jeż.
Memoriał o. Zbigniewa Strzałkowskiego został zorganizowany po raz pierwszy z inicjatywy Rady Pedagogicznej i Dyrektora Szkoły Krzysztofa Nowaka 20 czerwca 2004 roku. Od tej pory odbywa się co roku.
Ojciec Zbigniew Strzałkowski, franciszkanin, był postacią, która wyrosła i kształtowała się wśród mieszkańców Zawady. W swej pracy duszpasterskiej w dalekim Peru zasłynął jako przyjaciel i obrońca dzieci, dlatego też został wybrany na patrona szkoły w Zawadzie do której uczęszczał.
O. Zbigniew Strzałkowski wraz ze swoim współbratem o. Michałem Tomaszkiem zginęli za wiarę 9 sierpnia 1991 r. z rąk terrorystów z maoistowskiego ugrupowania o nazwie Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak).
Terroryści otoczyli klasztor, związali ojców i wywieźli samochodami za miasto. Tam, dwoma strzałami w tył głowy zabili zakonników. Przywódcy Sendero Luminoso oskarżyli misjonarzy o prowadzenie działalności usypiającej świadomość rewolucyjną Indian.
Misjonarze oprócz pracy duszpasterskiej zajmowali się działalnością charytatywną. W Pariacoto zbudowali instalację wodną, kanalizację oraz uruchomili agregat prądotwórczy. Sprowadzili pielęgniarki i lekarzy, by uczyli miejscowych Indian profilaktyki związanej z niebezpieczną w tamtym rejonie cholerą.
Wieść o męczeństwie szybko dotarła do ojczyzny i obiegła świat. Jeszcze tego samego miesiąca - w sierpniu 1991 roku - rząd Peru uhonorował pośmiertnie ojców Zbigniewa i Michała najwyższym odznaczeniem państwowym - Wielkim Oficerskim Orderem „El Sol del Peru” (Słońce Peru).
Polscy misjonarze zostali pochowani w kościele w Pariacoto.
Proces beatyfikacyjny polskich franciszkanów rozpoczął się 1996 roku. W 2002 roku zakończył się proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym. Dokumentacja została przesłana z Peru do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie. W 2011 r. ukończono opracowywanie tzw. „positio”, czyli kluczowego dokumentu procesu beatyfikacyjnego.
„Positio” jest podstawą do dyskusji merytorycznej. Teraz watykańskie komisje: teologiczna i historyczna prowadzi studium zebranej dokumentacji. Jeżeli opinia komisji będzie przychylna, akta sprawy zostaną przekazane do Komisji Kardynałów, którzy jeszcze raz rozpoznają całą sprawę. Jeśli i ich opinia będzie pozytywna, Prefekt Kongregacji zwróci się do Ojca Świętego z prośbą o ogłoszenie sług Bożych błogosławionymi.
Słudzy Boży o. Michał i o. Zbigniew należeli do krakowskiej Prowincji św. Antoniego Padewskiego i bł. Jakuba Strzemię, która w Peru prowadzi misję od 1988 r. O. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek byli pierwszymi, którzy rozpoczęli pracę misyjną w andyjskim Pariacoto. Franciszkanie nadal prowadzą tam swoją działalność, a także w Limie i w Chimbote.