Po debacie plenarnej wszystkie cztery projekty zmian w kodeksie pracy, przewidujące wprowadzenie rocznych, płatnych urlopów rodzicielskich trafiły do dalszych prac sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach. Komisja rozpatrzy je jeszcze we wtorek.
Posłowie zajmują się propozycjami złożonymi przez: rząd oraz trzema poselskimi - PiS, SP i SLD. Choć projekty nieco różnią się między sobą, to wszystkie zakładają wprowadzenie rocznego, płatnego urlopu dla rodziców dzieci urodzonych po 31 grudnia 2012 r.
Prezentując projekt rządowy minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że roczne, płatne urlopy rodzicielskie to rozwiązanie rewolucyjne w polskiej polityce rodzinnej po 1989 r.
Przypomniał, że obecnie płatny urlop macierzyński trwa 24 tygodnie. Po wejściu w życie rządowej propozycji byłyby to w sumie 52 tygodnie płatnego urlopu, na które składałoby się 20 tygodni urlopu macierzyńskiego (w tym 14 zarezerwowanych tylko dla matki), sześć tygodni urlopu dodatkowego (obecnie są to cztery tygodnie) i 26 tygodni urlopu rodzicielskiego. Z dodatkowego oraz rodzicielskiego urlopu na równych prawach będą mogli korzystać ojciec i matka.
Wydłużony urlop obejmie nie tylko rodziców zatrudnionych na etatach, ale "wszystkich, którzy opłacają ubezpieczenie chorobowe, czyli także pracujących na umowach zlecenie i samozatrudnionych" - mówił minister.
Obecnie w okresie płatnego urlopu macierzyńskiego przysługuje zasiłek macierzyński w wysokości 100 proc. wynagrodzenia, po nowelizacji, byłoby to 100 proc. przez pierwsze 26 tygodni i 60 proc. wynagrodzenia przez kolejne 26 tygodni. Jeśli zaś rodzic od razu zadeklaruje, że korzystać będzie z całości urlopu - 52 tygodni, to przez cały ten okres wypłacany będzie zasiłek w wysokości 80 proc. wynagrodzenia.
Według ministra koszt projektowanego urlopu na 2013 r. to ok. 1 mld zł.
Pierwotnie rząd planował, że możliwość skorzystania z dłuższego urlopu będzie dotyczyła tylko rodziców dzieci urodzonych po 16 marca 2013 r. Propozycja oburzyła rodziców dzieci urodzonych w pierwszym kwartale tego roku, którzy zawiązali ruch "matek I kwartału". Ich protest poparła część opozycji. Pod koniec kwietnia premier Donald Tusk zgodził się na ten postulat, a rząd przyjął projekt nowelizacji kodeksu pracy, zgodnie z którym prawo do rocznego urlopu rodzicielskiego będą mieli rodzice wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r.
Kosiniak-Kamysz zastrzegł jednak, że roczny urlop na pewno nie zostanie rozszerzony na rodziców dzieci urodzonych w 2012 r. Matki dzieci urodzonych w tym czasie zachęcone sukcesem tzw. matek pierwszego kwartału lobbują obecnie na rzecz objęcia także ich rocznym urlopem. We wtorek mają się też pojawić przed Sejmem. Minister powiedział, że matki te zwróciły się już do niego z prośbą o spotkanie i takie spotkanie się odbędzie.
PiS argumentował w debacie, że roczny urlop rodzicielski to tylko element polityki prorodzinnej. Brakuje m.in. korzystnych rozwiązań podatkowych dla rodzin wielodzietnych - mówił we wtorek w Sejmie poseł PiS Stanisław Szwed.
Ruch Palikota przypomniał, że jako pierwsze ugrupowanie proponował wydłużenie urlopów dla rodziców, jednak w 2012 r. projekt ten został przyjęty "dość sceptycznie z uwagi na koszt proponowanych rozwiązań", a prace nad nim w komisji zawieszono do czasu przygotowania projektu rządowego.
SLD zapowiedział, że poprze wszystkie projekty dot. urlopu rodzicielskiego. Ryszard Zbrzyzny (SLD) zastrzegł, że procedowanie projektów odbywa się w pośpiechu. Ocenił też, że w sprawie objęcia prawem do rocznego urlopu rodzicielskiego rodziców dzieci urodzonych w 2013 r. i później, premier Donald Tusk zachował się jak "strażak podpalacz". "Więcej powagi, więcej odpowiedzialności" - zaapelował do premiera.
PSL wskazywał, że projekt rocznych urlopów rodzicielskich nie obejmuje ubezpieczonych w KRUS. Brakuje mi tutaj jednej grupy rodziców, myślę tutaj o rodzicach, którzy prowadzą działalność rolniczą i objęci są ubezpieczeniem społecznym w KRUS. Okazuje się, że jednak nie dla wszystkich jest jednakowe prawo w tym kraju" - zwrócił się do ministra pracy Piotr Walkowski (PSL).
Kosiniak-Kamysz odpowiadał, że "właśnie z inicjatywy PSL wyszła ustawa, która jest procedowana w Sejmie o odprowadzaniu składek za nieubezpieczonych, ubezpieczonych w KRUS-ie, samozatrudnionych i stworzeniu czegoś na wzór urlopu wychowawczego". "Mam nadzieję, że ta ustawa zostanie niedługo przyjęta i to jest odpowiedź na temat rolniczy, bo tam budżet państwa będzie odprowadzał składki na ubezpieczenie rolnicze dla osób, które poświęcają swój czas na wychowanie" - mówił minister.
Według SP wydłużenie urlopów jest potrzebne, bo Polki w sprzyjających warunkach chcą mieć dzieci i chcą je wychowywać. Piotr Szeliga (SP) zaznaczył, że w Polsce nie ma dalekowzrocznej polityki prorodzinnej. Jego zdaniem potrzebne są rozwiązania także dla pracodawców, aby nie obawiali się zatrudniania kobiet. Projekt złożony przez SP zakłada półroczny okres ochronny dla pracowników wracających z urlopu rodzicielskiego do pracy.
Prace nad projektami, wprowadzającymi roczny urlop rodzicielski mają się zakończyć 29 maja - wówczas przeprowadzone zostanie drugie czytanie i głosowanie. Sejm pracuje nad projektami na specjalnych, dodatkowych posiedzeniach, by jak najszybciej zakończyć sprawę rocznych urlopów macierzyńskich. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz nie wykluczyła, że jeśli sejmowej komisji kodyfikacyjnej udałoby się przygotować sprawozdanie z prac nad projektami we wtorek do godz. 23, to posiedzenie, na którym ma się odbyć drugie i trzecie czytanie mogłoby odbyć się dzień wcześniej, niż jest to planowane, czyli 28 maja.
Termin ten wynika z przepisów Regulaminu Sejmu, zgodnie z którymi między przyjęciem sprawozdania komisji w pierwszym czytaniu, a drugim czytaniem projektu zmian w kodeksie musi zostać zachowana 2-tygodniowa przerwa.