"Trzeba dziś odwagi w przyznaniu się do Kościoła. Nie dajmy sobie wmówić, że Kościół nie jest potrzebny, że Kościół to obca rzeczywistość, że Kościół nie nadąża za współczesnością. Dzisiaj trzeba z mocą wyznawać wiarę! Dzisiaj nie wystarczy już nie zabieranie głosu. Miłość do Boga musi motywować nas do odwagi i świadectwa życia" - mówił w homilii w uroczystość św Stanisława prefekt Kongregacji Nauki Wiary abp Gerhard Ludwig Müller.
Hierarcha uczestniczy w Mszy św. przy Ołtarzu Trzeciego Tysiąclecia u krakowskich paulinów na Skałce. W homilii abp Gerhard Ludwig Müller podkreślił, że na polskiej ziemi odczytywał swoje powołanie św. Stanisław, wzrastał, uczył się miłości do Boga i ludzi, tu podejmował coraz to nowe zadania, jakie w Kościele wyznaczał mu Chrystus. „Żył Ewangelią i odważnie ją głosił, „nastając w porę i nie w porę”. Był radykalny, bo przecież „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” - mówił hierarcha.
Zdaniem arcybiskupa z dziedzictwa męczeńskiej krwi bp. Stanisława wzrastali w dziejach Polski kolejni pasterze - dobrzy Świadkowie Zmartwychwstałego: bł. Wincenty Kadłubek, św. Jan Kanty, św. Andrzej Bobola, Męczennicy z Pratulina, św. Maksymilian Maria Kolbe, bł. Michał Kozal, grupa Stu Ośmiu Błogosławionych Męczenników ostatniej wojny, bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko i wielu innych. „Nie można w tym miejscu nie wspomnieć jeszcze jednego świadka wiary naszych czasów – bł. Jana Pawła II” - powiedział abp Müller. „Kościele Krakowski i Kościele Polski, przyjmij dziś na nowo słowa wdzięczności za dar tego Wielkiego Papieża – dar dla Kościoła na świecie i dla świata całego! Niech Bóg będzie dziś uwielbiony w tych wszystkich naszych braciach i siostrach związanych z polską ziemią, którzy cieszą się chwałą ołtarzy” - podkreślił.
Według prefekta Kongregacji Nauki Wiary mocą św. Stanisława była jego dojrzała wiara i miłość do Boga. „W Roku Wiary chcemy więc zachwycić się wiarą św. Biskupa Stanisława i z niej obficie czerpać” - powiedział. Dodał także, że Kościół w Polsce czci św. Stanisława jako patrona ładu moralnego. „Jakże bardzo potrzeba w dzisiejszym świecie przywrócenia i ugruntowywania tego ładu. Jakżeż wiele trzeba zrobić w tej dziedzinie, by przywrócić człowiekowi należne mu miejsce, by człowiek zachował swą godność, by usłyszał w swym sercu na nowo Boże wezwanie do świętości” - zwrócił uwagę hierarcha.
„Jakżeż bardzo trzeba naśladować dziś św. bp. Stanisława w jego odwadze. Nie można już dzisiaj chować głowy w piasek. Miłość do Boga musi motywować nas do odwagi i świadectwa życia. Dzisiejsi uczniowie Dobrego Pasterza nie mogą nie słuchać Go i wędrować za kimś innym” - zaznaczył duchowny.
„Wpatrując się w naszego Patrona rozumiemy, że nie wolno wstydzić się krzyża, nie wolno patrzeć bezczynnie jak Chrystus jest obrażany, nie wolno zgodzić się na odrzucenie Boga, nie wolno zgodzić się na zamknięcie wiary w tak zwanej „dziedzinie prywatności”! - apelował hierarcha.
„Dzisiaj trzeba z mocą wyznawać wiarę! Dzisiaj nie wystarczy już nie zabieranie głosu. Uczniowie Dobrego Pasterza, podnieście głowy! Mówcie z mocą dzisiejszemu światu o Bożej Obecności i zbawczej miłości wobec każdego człowieka! Brońcie z mocą prawa Boga do człowieka, który jest Jego stworzeniem” - wzywał arcybiskup.
„Wołam tu, w Krakowie za Janem Pawłem II: „Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. […] Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka! On jeden ma słowa życia, tak, życia wiecznego” - podkreślił.
Hierarcha zaznaczył, że trzeba dziś odwagi w przyznaniu się do Kościoła, który jest jeden, święty, powszechny i apostolski, który jest piękny i który jest naszym domem. „Nie dajmy sobie wmówić, że Kościół nie jest potrzebny, że Kościół to obca rzeczywistość, że Kościół nie nadąża za współczesnością. Wspólnie stanowimy Kościół, a jego Głową jest sam Chrystus” - wyjaśniał abp Müller. „Wołam wraz z Janem Pawłem II do każdego z synów i córek polskiej ziemi: „Proszę was […], abyście zachowali wierność Chrystusowi, Jego Krzyżowi, Kościołowi i jego pasterzom. Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa; co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła” - wzywał prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.