Trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli braniu”. Dz 20,35
Nie sprowadzajmy tych słów do dobrze brzmiącego, umoralniającego frazesu. Tu chodzi o wskazanie szczególnego przeżywania własnego szczęścia; przeżywania, do którego trzeba dojrzeć. No właśnie… Obdarować kogoś. To prawda, nawet niektóre dzieci (nieliczne) mają skłonność do dzielenia się z rówieśnikami tym, co posiadają. Często chodzi wtedy jednak tylko o umożliwienie wspólnej zabawy. Można też obdarowywać kogoś z nadzieją na sowitą odpłatę w przyszłości. W szczęściu, o którym mówi Jezus, chodzi o wspieranie słabych. To akt obdarowania ma sprawić, że w tym samym momencie siebie także czynimy szczęśliwymi. Za takim odczuwaniem szczęścia stoi specjalne nastawienie do świata. Pamięć o słowach Jezusa, której domaga się św. Paweł, zdaje się przyjęciu i umocnieniu takiego nastawienia wielce pomocna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki