Rhode Island stał się 10 stanem USA zezwalającym na „małżeństwa” homoseksualne, zaś Maryland 18 stanem, który zrezygnował z orzekania kary śmierci.
Starania o legalizację „małżeństw” par jednopłciowych trwały w Rhode Island 16 lat. 1 maja gubernator Lincoln Chafee podpisał umożliwiającą to ustawę, przyjętą w lokalnej Izbie Reprezentantów 56 głosami przeciwko 15. Pierwsze „małżeństwa” mogą zostać zawarte 1 sierpnia, gdy prawo wejdzie w życie.
Rhode Island był ostatnim stanem Nowej Anglii ( północny-wschód USA), w którym nie wolno było zawierać małżeństw jednopłciowych. Były one już wcześniej dozwolone w: Connecticut, Massachusetts, Maryland, Maine, New Hampshire, Nowy Jork, Vermont i w stołecznym Dystrykcie Columbia. Ponadto w innych częściach Stanów Zjednoczonych są one dopuszczalne także w stanach Iowa i Waszyngton oraz w trzech szczepach indiańskich: Coquille w stanie Oregon, Suquamish w stanie Waszyngton i Odawa w stanie Michigan.
Według badań instytutu Gallupa, w listopadzie ub.r. 53 proc. Amerykanów opowiadało się za przyznaniem gejom i lesbijkom prawa do zawarcia „małżeństwa” - w 1996 r. opinię taką wyrażało 27 proc. mieszkańców USA.
Z kolei w Maryland gubernator Martin O’Malley podpisał 1 maja ustawę znoszącą karę śmierci w tym stanie. Zastąpi ją dożywotnie więzienie bez możliwości zwolnienia. Inicjatorem tego prawa był sam gubernator, którego poparł zarówno stanowy Senat, jak i tamtejsza Izba Reprezentantów.
Kara śmierci obowiązywała tam od 1638 r., a więc jeszcze w czasach, gdy Maryland był kolonią brytyjską. Od 2005 r. nie wykonano tam jednak ani jednego wyroku śmierci, ani też nikogo nie skazano na karę główną.
Radość ze zniesienia kary śmierci wyraziła szefowa dyplomacji Unii Europejskiej, Catherine Ashton. - UE ma mocną nadzieję, że ta decyzja zachęci inne stany amerykańskie do naśladowania tego przykładu, przyłączając się do ruchu na szczeblu krajowym i międzynarodowym na rzecz rezygnacji z korzystania z kary śmierci - oświadczyła baronowa.
Nowe prawo dotyczy jedynie przyszłych decyzji wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem w Maryland jest pięć osób już skazanych na karę śmierci. Ich los jest w rękach gubernatora, który najprawdopodobniej zamieni ich wyrok na dożywotnie więzienie.
Oprócz 18 stanów, które formalnie zniosły karę śmierci, w kolejnych 11 faktycznie nie jest ona zasądzana ani wykonywana. Oznacza to, że kary śmierci nie stosuje się w 29 spośród 50 stanów USA.
W 2012 r. zanotowano w Stanach Zjednoczonych 43 przypadki wykonania zasądzonej kary śmierci, czeka zaś na nie dalszych 3146 skazanych.