Sukces eurosceptyków

Eurosceptyczna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a osiągnęła spory sukces w czwartkowych wyborach lokalnych w Anglii i Walii - wskazują wstępne wyniki.

Z danych z siedmiu hrabstw wynika, że UKIP zdobyła 42 mandaty. Średnia głosów oddana na tę partię to 24 proc. W poprzednich wyborach z 2009 r. UKIP uzyskała zaledwie 7 mandatów.

Torysi premiera Davida Camerona stracili jak dotąd 66 mandatów i kontrolę we władzach samorządowych dwóch hrabstw. Stratni są też - o 15 mandatów - ich koalicyjni partnerzy - Liberalni Demokraci. Laburzyści, którzy w wyborach z 2009 r. ponieśli druzgocącą klęskę, mają 30 nowych mandatów.

Końcowe wyniki z 27 hrabstw, 7 samodzielnych jednostek administracyjnych Anglii i wyspy Anglesey w płn. Walii zostaną ogłoszone w piątek po południu lub wieczorem. O 2362 mandatów ubiega się ok. 10 tys. kandydatów.

UKIP może też mówić o sukcesie w wyborach uzupełniających do Izby Gmin w okręgu South Shields, w których ich kandydat zajął drugie miejsce, za - już wcześniej typowaną na zwyciężczynię - kandydatką Partii Pracy. Torysi zajęli w wyborach trzecie miejsce, a liberałowie nie przekroczyli pięcioprocentowego progu wyborczego.

Wybory lokalne uważane są za ważny sprawdzian układu sił politycznych z uwagi na wzrost notowań UKIP, która zdobywa poparcie wśród elektoratu rządzącej Partii Konserwatywnej i wprowadziła do publicznej debaty wątek migracji i tony nacjonalistyczne.

Polityczna konkurencja ze strony UKIP powoduje, że torysi schodzą coraz bardziej na prawo i trudno im w niektórych sprawach wypracować wspólne stanowisko. Ostatnio na podziały wewnętrzne wśród torysów skarżył się ich koalicyjny partner, lider liberałów Nick Clegg.

Lider UKIP, europoseł Nigel Farage twierdzi, że dobry wynik jego partii będzie oznaczał, iż brytyjski system z trójpartyjnego (torysi, laburzyści i Liberalni Demokraci) przekształci się w czteropartyjny. Mówi o  przyczółku, z którego ruszy do wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. i ogólnokrajowych w 2015 r.

Torysi i liberałowie spodziewają się złego wyniku. Ich politycy tłumaczą te prognozy niepopularnymi decyzjami, które rząd musiał podjąć w trudnej sytuacji gospodarczej kraju.

Wybory to także sprawdzian dla opozycyjnej Partii Pracy, która w ocenie większości komentatorów nie jest gotowa do przejęcia rządów.

Partia Farage'a wystawiła 1745 kandydatów, trzy razy więcej niż w wyborach z 2009 roku. To prawie tyle samo, co liczba kandydatów Liberalnych Demokratów (1763). Najwięcej kandydatów wystawili torysi - 2263, przed laburzystami, którzy mieli ich 2168. 

 

« 1 »