71-letnia Joyce Fecteau stanęła przed sądem w Alabamie za... spryskanie wodą święconą zwolenniczek aborcji, demonstrujących pod kliniką aborcyjną w Huntsville. Wyrok: niewinna.
Fecteau była pod kliniką aborcyjną, by słowem odwodzić przybywających do niej od zamiaru dokonania aborcji. Została aresztowana po tym, jak dwie przebywające w tym samym miejscu proaborcyjne demonstrantki oskarżyły ją o spryskanie ich "nieznaną substancją". Starsza pani tłumaczyła, że usiłowała zgasić zapalone przez proaborcjonistkę sporej wielkości kadzidełko - takie jak te używane w rytuałach pogańskich, szamańskich czy w New Age. A dym jej szkodzi. Nawet lekarz ostrzegał ją, by go nie wdychała. Próbowała więc je zgasić. - Nie wiem, czy przy okazji woda nie opryskała też twarz tej pani - zeznała Fecteau, a sąd wziął jej tłumaczenie za dobrą monetę.
Od redakcji: Może i babcia śmiesznie się tłumaczyła, ale czy nie równie śmieszne jest ciąganie starszej pani do sądu z powodu odrobiny wody?
Woman Sprays Pro-Choice Advocate with "Holy Water"
RH Reality Check RHRC
jdud /lifesitenews.com