Nie bez powodu mówi się, że człowiek uczy się całe życie. To, jaki umiera, nie jest w tym momencie ważne.
Powróćmy do nauki. O św. Adalbercie mówi się już dzieciom nie tylko na katechezach, ale też na lekcjach historii. Święty naszych ziem, jeden z głównych patronów Polski i naszej archidiecezji, szedł nawracać z krzyżem w dłoni, bez wojsk i siły – za to ze słowem Bożym. Jednak potraktowany jako intruz, został zabity przez Prusów, a prawdopodobnym miejscem jego męczeństwa jest Święty Gaj. Historia jakby znana, ale to imię – Adalbert… O kim mowa? O tym na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Kozłowski