Potem Domowy Kościół, rekolekcje. Pan Bóg przyciągnął nas do siebie i zmienił codzienność naszej rodziny
To był grudzień, dwa lata temu. Odwiedził nas znajomy i zaprosił na kurs Alfa. Nie wiedzieliśmy co to, były obawy czy to nie jakaś sekta itp. Kurs Alfa nie odmienił mojego życia, ale był tym, czym być powinien. Impulsem, początkiem zmian. Wcześniej chodziłem do kościoła, co jakiś czas uczestniczyłem w sakramentach, ale z perspektywy czasu widzę, że byłem jak starszy syn z przypowieści o marnotrawnym synu. Stałem obok Ojca, ale byłem tak samo daleko jak ten młodszy. Moja wiara nie pielęgnowana, umierała.
Postanowiliśmy wraz z żoną coś zmienić. Ponieważ w młodości byliśmy w oazie, naturalnym dla nas krokiem było wstąpienie do Domowego Kościoła. Wraz z początkiem nowego roku szkolnego zaczęliśmy uczęszczać na spotkania. Pierwsze pozostanie mi w pamięci do końca życia. Z ogromnym wysiłkiem starałem opanować napływające do oczu łzy, gdy mówiłem że przyszedłem, bo Kogoś mi brakuje i mam problemy z wiarą.
W tym samym czasie w naszym kościele zaczęły się cotygodniowe modlitwy uwielbienia. Zaczęła chodzić na nie nasza starsza córka, żona, młodsza córka, w końcu i ja. Modlitwa na głos była wtedy dla mnie za trudna, ale do Boga nie trzeba mówić na głos.
Rok temu, przed świętami Wielkanocnymi wybrałem się na rekolekcje do kamedułów. Cisza i przykład braci dał mi bardzo wiele. Nawet o tym nie wiedziałem, ale to właśnie tam moje życie zaczęło się diametralnie zmieniać. Potem był wyjazd trzydniowy na rekolekcje z Domowego Kościoła, modlitwa wstawiennicza nade mną i żoną, po której przez kilka dni miałem wrażenie, że mogę przenosić góry.
Życie całej naszej rodziny odmieniło się. W końcu Bóg znalazł się na tym miejscu, na którym być powinien. Konsekwencją była droga do Santiago, udział w Biblicum Śląskim, pierwsza modlitwa wstawiennicza jako posługujący. Czy można chcieć więcej? Tak, ciągle modlę się o wiarę, nadzieję i miłość, ciągle uczę się ufać, szczególnie w ostatnim okresie, choroby żony.
Gdy w GN pojawił się artykuł i propozycja podzielenia się świadectwem, przez moment pomyślałem o tym, ale dość szybko pomysł ten odrzuciłem. Co zmieniło moją decyzję? Dzisiejsze rozważanie Pisma - Namiot Spotkania – i słowa: Napisz więc to, co widziałeś i co jest (Ap 1,19a) – czy mogę odmówić Bogu?
Adam