Marta Kaczyńska złożyła w środę rano kwiaty na grobie swoich rodziców w krypcie katedry na Wawelu. W trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej, hołd tragicznie zmarłej parze prezydenckiej Lechowi i Marii Kaczyńskim oddali także parlamentarzyści PiS z Małopolski.
"Trzy lata minęły, ale tak naprawdę ból jest podobny do tego, który był na początku. Człowiek z czasem krzepnie, ale emocje wciąż są bardzo silne. Jest to dla mnie bardzo trudny dzień, bo wracają te najtragiczniejsze wspomnienia" - powiedziała dziennikarzom Marta Kaczyńska po złożeniu kwiatów na grobie rodziców.
Mówiła, że w sprawie katastrofy smoleńskiej wciąż jest wiele znaków zapytania, ale dzięki ludziom dobrej woli, specjalistom, osobom, które angażują się w sposób niezależny "jesteśmy bliżej wyjaśnienia jej okoliczności, choć wciąż daleko, bo kluczowe dowody pozostają na terenie Federacji Rosyjskiej".
"Chciałabym prawdy. Jak każda rodzina chciałabym po prostu dowiedzieć się, co stało się z moimi rodzicami, w jakich okolicznościach zginęli. Sądzę, że podobne uczucie miewają osoby, które nie mogą odnaleźć swoich bliskich, to jest podobnie, gdy nie wiadomo, co się stało, dlaczego zginęli" - powiedziała Marta Kaczyńska.
"Nie chcemy wiele. Prawda wystarczy" - dodała.
Córka pary prezydenckiej weszła do krypty w towarzystwie parlamentarzystów PiS m.in. Andrzeja Dudy, posła, byłego ministra w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wiceprezes PiS Beaty Szydło, posła Andrzeja Adamczyka i senatora Stanisława Koguta. Po złożeniu kwiatów przez chwilę pozostała sama przy grobie rodziców.
Proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu ks. prałat Zdzisław Sochacki odprawił w Krypcie Św. Leonarda mszę św.
W środę rano, o godz. 8.41 kwiaty przy sarkofagu pary prezydenckiej złożyli także przedstawiciele MON, małopolskiej Solidarności i stowarzyszenia Solidarni 2010.