Mimo przenikliwego zimna około tysiąca osób przyszło w rocznicę śmierci Jana Pawła II na plac Piłsudskiego. – Nigdy tej daty nie zapomnimy – mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Wiele mu zawdzięczam – twierdzi Maciej Paradowski, który na pl. Piłsudskiego przyszedł z rodziną już po godzinie 19. – Wychowywałem się przy Janie Pawle II. I zawsze myślałem, że mam czas, żeby go słuchać, spotykać, może porozmawiać. Aż go zabrakło. Teraz chcę to nadrobić – mówi mi, wręczając biało-czerwoną flagę z wydrukowanym autografem błogosławionego papieża. Do czasu beatyfikacji Jana Pawła II w rocznicę śmierci Maciej Paradowski jeździł do Rzymu. Od dwóch lat spędza ten czas na pl. Piłsudskiego, modląc się o kanonizację. – Mówił nam: „Nie lękajcie się”. I staram się temu być wierny – opowiada, wyciągając z samochodu paletę sadzonek tulipanów o nazwie „Jan Paweł II”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Gołąb