90 lat temu w procesie pokazowym w Moskwie w 1923 r. skazano na karę śmierci i wieloletnie więzienie grupę księży. Otwarta została nowa karta w historii męczeństwa Kościoła katolickiego.
Rewolucja bolszewicka nie spowodowała natychmiastowego uderzenia w Kościół katolicki, jak to miało miejsce w przypadku Cerkwi prawosławnej, która była jednym z fundamentów caratu. Przez kilkanaście miesięcy katolicy mogli korzystać z niezwykłej, jak na Rosję, przestrzeni wolności religijnej, stworzonej dekretem rządu tymczasowego Aleksandra Kiereńskiego, który nadał katolikom takie same prawa, jakie mieli prawosławni. Zaczęły się nawet tworzyć wspólnoty katolików obrządku wschodniego, skupione wokół ks. Leonida Fiodorowa, pierwszego egzarchy obrządku bizantyjsko-rosyjskiego.
W tym czasie Kościół katolicki na terenie Rosji liczył ponad milion wyznawców, skupionych przede wszystkim w archidiecezji mohylewskiej ze stolicą w Piotrogrodzie, obejmującej tereny Rosji europejskiej i wschodniej Białorusi. Na południu istniała diecezja tyrasspolska (obecnie saratowska), w której przeważali katolicy narodowości niemieckiej. Parafie katolickie były prawie we wszystkich większych miastach Rosji. Wyjątkowe miejsce na mapie Kościoła katolickiego w Rosji zajmował Piotrogród, gdzie mieszkało wówczas blisko 100 tys. Polaków. Ich centrum życia religijnego i narodowego stanowiła parafia pw. św. Katarzyny, położona przy Newskim Prospekcie.Kierował nią ks. prałat Konstanty Budkiewicz, prawdziwy lider życia duchowego na tym terenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski