Na Ukrainie spierają się, czy papież Franciszek może tam przyjechać.
Zaczęło się od tego, że greckokatolicki arcybiskup większy kijowsko – halicki Światosław (Szewczuk) powiedział, że papież Franciszek przybędzie na Ukrainę i miejscowy Kościół już powinien zacząć się przygotowywać do tej wizyty. Warto dodać, że o wizycie Benedykta XVI na Ukrainie zaczęło się mówić jesienią 2012 r. Zapowiedź najwyższego unickiego hierarchy może mieć pokrycie w faktach, gdyż związki kard. Bergoglio z diasporą ukraińską w Argentynie były serdeczne. Dla jego kapłaństwa wielkie znaczenie miało spotkanie z wybitnym kapłanem ukraińskim ks. Stepanem Czmilem, zmarłym w 1978 r. Pochodził z kresów II Rzeczpospolitej, ale od lat 40. pracował wśród unickiej diaspory w Argentynie, jako salezjanin, posługujący w rycie wschodnim. W 1977 r. został przez kard. Jossyfa Slipyja konsekrowany na biskupa wspólnoty ukraińskiej w Argentynie. Zmarł w wieku 63 lat w opinii świętości. Młody Jorge Bergoglio znał go dobrze, służył z nim podczas bizantyjskiej liturgii i ukraiński kapłan miał wpływ na jego formację duchową. Kiedy w 2008 r. Synod biskupów Kościoła greckokatolickiego podjął decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego ks. Czmila, właśnie kard. Bergoglio został poproszony o złożenie o nim świadectwa. Prawdopodobne jest więc, że będzie chciał odwiedzić ojczyznę tego niezwykłego kapłana. Zapowiedź takiej wizyty zaniepokoiła jednak ukraiński Kościół prawosławny, podporządkowany Patriarchatowi Moskiewskiemu. Jeden z jego przedstawicieli w Kijowie powiedział, że papież ma wprawdzie prawo odwiedzić wspólnotę katolicką na Ukrainie, ale jego wizyta powinna zostać wcześniej skonsultowana z przedstawicielami Kościoła prawosławnego. To oczekiwanie absurdalne, zwłaszcza, że prawosławie na Ukrainie jest podzielone, a inne jego odłamy, nie mają nic przeciwko wizycie papieża. Podobnie było, kiedy na Ukrainę w 2001 r. przyjeżdżał Jan Paweł II. Wówczas przeciwko pielgrzymce protestowali prawosławni związani z Patriarchatem Moskiewskim, a jej zwolennikami byli wierni Patriarchatu Kijowskiego, który jednak nie jest uznawany przez większość Kościołów prawosławnych na świecie. Jeśli więc papież Franciszek zdecyduje, że chce odwiedzić Ukrainę, z pewnością tam przyjedzie, witany nie mniej entuzjastycznie, jak Jan Paweł II.
Andrzej Grajewski /Zaxid.net