Z podręczników biologii, wiedzy o społeczeństwie i wychowania do życia w rodzinie mogą zniknąć fragmenty odwołujące się do tradycyjnych wartości, alarmuje "Rzeczpospolita".
Zależy nam, by w książkach dla uczniów znalazły się treści odzwierciedlające to, co faktycznie dzieje się w społeczeństwie, czyli nie tylko obraz rodziny jako mamy, taty i dzieci, ale także inne rodzaje rodzin, tłumaczy Mirosława Makuchowska, wiceprezes Kampanii Przeciw Homofobii.
Ofensywa ta przynosi już pierwsze efekty. Ośrodek Rozwoju Edukacji (podlega MEN) wydał zalecenia dotyczące szkoleń dla recenzentów podręczników. "Rz" dotarła też do dwóch recenzji podręczników wychowania do życia w rodzinie, które zostały przygotowane według nowych standardów. Mnożą się w nich zarzuty o "nachalną narrację doktryny katolickiej". Recenzenci, m.in. prof. Maciej Kurpisz i dr hab. Jadwiga Bednarek, zalecają, by w książce "Wędrując ku dorosłości" nie używać sformułowań, że "rodzina jest absolutnie nie do zastąpienia".