– Nie musimy przeczytać 10 mądrych książek, żeby czytać Biblię – przekonywał w Braciszowie ks. Krzysztof Wons SDS.
Dyrektor salwatoriańskiego Centrum Formacji Duchowej w Krakowie i wielki promotor lectio divina, czyli duchowego czytania Pisma Świętego, gościł na plebanii w Braciszowie k. Głubczyc. Na zaproszenie ks. proboszcza Krzysztofa Gbura wraz z 30 osobami czytał tym sposobem Ewangelię według św. Marka. – Nie musimy się z trudem wznosić do Boga. To On się zniża do nas i staje się jak niemowlę, tak prosty jak ludzkie litery – przekonywał ks. Wons. – Tego słowa nie zastąpi nam żadne inne słowo. Nawet kiedy go nie rozumiem, to ono daje mi życie – ks. Wons gorąco zachęcał do codziennego czytania Biblii i przypomniał, że począwszy od reformacji katolik nie mógł bez pozwolenia mieć Pisma Świętego w domu. Co więcej, nawet w klasztorach Biblia mogła być tylko w ściśle określonych miejscach. Kiedy w czasie wizytacji w celi mnicha, na przykład kameduły, znajdowano księgę Pisma Świętego – czekał go karcer!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ak