Apostołowi nie chodzi o jednorazową akcję Koryntian. Unikanie złości i nieprawości tylko od święta byłoby absurdalne.
Pisząc o świątecznych porządkach, autor listu nie czyni tego bez powodu. List ten został napisany na krótko przed świętem Paschy. Na jej bliskość wskazuje informacja podana w jego ostatnim rozdziale: „W Efezie zostanę aż do Pięćdziesiątnicy”. Apostoł przypomina o podwójnej obrzędowości święta, kiedy wzmiankuje baranka paschalnego i pisze o wyrzuceniu starego kwasu, który służył do przygotowania placków zwanych macami (od hebrajskiego maccot). Podwójny obchód wyrażały dwie nazwy: Pascha i Przaśniki. Nie były one używane tylko zamiennie, lecz mogły występować razem – dla mocniejszego podkreślenia znaczenia tego święta. Tak też pojawiają się na początku ewangelicznych narracji o męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Podwójne określenie przypomina genezę i treść obrzędu przedstawionego w dwunastym rozdziale Księgi Wyjścia. Podane w nim obszerne i szczegółowe przepisy odnoszą się najpierw do przygotowania baranka, zwanego właśnie paschą, a następnie – do przaśników, czyli do chlebów niekwaszonych. Te dwa obchody były wcześniej dokonywane w dwóch odrębnych tradycjach: pasterskiej i rolniczej. Pierwszy był sprawowany przez tych, którzy przenosili się z zimowych pastwisk na letnie. Drugi zaś polegał na wiosennym oczyszczeniu domostw ze starego zakwasu pochodzącego z poprzedniego roku. Tym dawnym zwyczajom w historii o wyjściu Izraelitów z Egiptu nadano nowe znaczenie. Baranek przypominał o wybawieniu przez Boga, który uderzył Egipcjan trzymających Jego lud w niewoli, przaśne chleby zaś – o wyjściu tego ludu, przyśpieszanym z powodu nalegań oprawców, zanim zakwasiło się ciasto przygotowane na drogę. Powiązanie dwóch obchodów jest uzasadnione rzeczywistą historią: czas i sposób wyjścia z Egiptu zależą od zbawczej interwencji Boga, a nie od inicjatywy i wyboru ludzi. Tak samo nowe życie chrześcijan nie jest rezultatem ich refleksji nad światem i nad własnym przeznaczeniem, ale wynika z przyjęcia owoców śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Wpatrując się w Baranka paschalnego, radując się Jego zwycięstwem, właśnie od Niego otrzymujemy dość siły dla naszej woli, aby porzucić wszystko to, co złe i brzydkie w naszym życiu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina