Rada Państwa Kolumbii, będąca najwyższym sądem administracyjnym w kraju, całkowicie uchyliła ustawę o obowiązku przeprowadzania aborcji w szpitalach państwowych i prywatnych, w tym także katolickich.
W 2009 r. kolumbijski Trybunał Konstytucyjny zobowiązał wszystkie placówki medyczne, w tym chrześcijańskie, do zapewnienia możliwości przeprowadzenia aborcji. Rząd nałożył grzywnę na szpital katolicki za niepodporządkowanie się tym przepisom. Rada Państwa, po tym jak 4 lata temu zawiesiła decyzję Trybunału w tej sprawie, tym razem uznała, że regulacje te są niezgodne z prawem i całkowicie je anulowała. Według Rady, tego typu przepisy mogą tylko dostarczać technicznych wytycznych do praw zatwierdzonych wcześniej przez parlament, a nie do decyzji Trybunału Konstytucyjnego. W opinii Rady, tylko Narodowy Kongres może zatwierdzić regulacje wprowadzające w życie decyzje Trybunału.
Dekret depenalizujący aborcję w Kolumbii wprowadził rząd w 2006 roku. Wielu uważa, że jest on skutkiem międzynarodowych nacisków, wywieranych od wielu lat na wiele krajów Ameryki Łacińskiej. W świetle rządowych regulacji kobieta ma prawo do aborcji w trzech przypadkach: zagrożenia życia, gdy ciąża była wynikiem gwałtu lub, gdy płód jest poważnie uszkodzony. Zatwierdził je Trybunał Konstytucyjny przy sprzeciwie Kościoła katolickiego i części środowiska medycznego. Orzeczenie kolumbijskiego Trybunału krytykowało wówczas wielu lekarzy. Szczególnie zaniepokoiło ich zezwolenie na aborcję w przypadku deformacji i schorzeń płodu. Zdaniem ekspertów, otwiera to furtkę do zabijania istot ludzkich dotkniętych jakąkolwiek deformacją.
Autorzy proaborcyjnego Dekretu nr 444 powołują się na zapisy prawa międzynarodowego, w szczególności wytycznych Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 1999 roku, które mówią, że w przypadku, gdy aborcja jest zgodna z prawem, „system opieki zdrowotnej powinien szkolić i odpowiednio wyposażyć pracowników służby zdrowia oraz podejmować inne działania, aby była ona bezpieczna i dostępna”.
Prokurator generalny Kolumbii, Alejandro Ordóñez w 2009 roku zwrócił się z wnioskiem do Rady Państwa o uchylenie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ministerialnych rozporządzeń legalizujących aborcję i zobowiązujących placówki służby zdrowia do zapewnienia możliwości dokonywaniu aborcji wbrew przekonaniom moralnym osób nimi kierujących.
Dotąd ponad 5 milionów Kolumbijczyków podpisało się pod obywatelskim projektem wniesienia poprawki do konstytucji, która chroniłaby życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci. Projekt zmiany konstytucji z podpisami trafił do kolumbijskiego parlamentu. Jeśli zostanie przyjęty, będzie skutecznie chronił przed próbami legalizacji aborcji na życzenie lub eutanazji. Inicjatorem kampanii jest przywódca Partii Konserwatywnej, José Darío Salazar. Projekt oficjalnie poparł kolumbijski episkopat oraz przedstawiciele różnych wyznań chrześcijańskich oraz innych religii.