Piotr znowu zaprzeczył i natychmiast kogut zapiał. J 18,27
Piszę te słowa chwilę po tym, jak z Kaplicy Sykstyńskiej poleciał biały dym i świat po raz kolejny usłyszał Habemus papam. Wątek antykościelnych nastrojów raz jeszcze. Gdyby internetowe fora traktować jako źródło prawdy o Kościele, wyszłoby nam, że to zbrodnicza sekta chciwych zboczeńców, kontrolująca poddanych bzdurnymi teoriami o niebie i piekle. I wiecie co? Myślę, że w tym morzu pomyj jest niejedno ziarno prawdy. Jeśli jesteś oburzony, znaczy, że świętości Kościoła szukasz w człowieku. I się nie doszukasz, bo Kościół to zbieranina samych grzeszników. Z papieżem włącznie. Pierwsi apostołowie byli tchórzami, narwańcami, liczygroszami, próżniakami i zdrajcami. I jakimś cudem Bóg z takich właśnie ludzi zbudował Kościół, który trwa do dziś. Gdyby Boga z Kościołem nie było, Kościoła by już nie było. Jestem tego pewny. Dzisiaj na placu św. Piotra ujrzałem żywy Kościół grzeszników, marzących o świętości, a zapewnienie Jezusa o tym, że bramy piekielne go nie przemogą, zabrzmiało w moim sercu na nowo. Świat szczeka, a Kościół jedzie dalej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk