Tak tradycję definiuje jeden z bohaterów „Misia”, filmu Stanisława Barei. Ona, w przekazie filmu, jest „ludu śpiewaniem, warownym murem i naszą historią, której się nie zmieni”.
Te treści doskonale wpisują się w orędzie bezimiennego wieszcza, włączone w Księgę Izajasza. Starotestamentalny prorok jest autorem czterech pieśni, których bohaterem jest bezimienny ebed – sługa. Ten żyje w szczególnej bliskości Boga. I nie chodzi tutaj jedynie o mistyczną więź. Ów sługa jest posłany, by działać i głosić. Biblijne orędzie trzeciej pieśni mówi, że został obdarzony „językiem wymownym”. Hebrajski tekst u swego rdzenia wskazuje dosłownie na coś więcej: „leszon limmudim”. Tę frazę trzeba przetłumaczyć jako „język uczniów”. Oba tłumaczenia zdają się od siebie odległe. Gdzie więc szukać jakiejś wspólności?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski