Sobie nawzajem umywać nogi. J 13,15
Głębia sakramentów Eucharystii i kapłaństwa to przestrzeń ponadzmysłowa. Realizowała się ona i realizuje w Kościele i w duszach ludzkich aż do końca świata. Ale w przededniu swej męki Jezus daje światu konkretny znak przez zaskakujący gest umycia nóg. To przecież powinność niewolnika, którego obowiązkiem jest służyć w ten sposób swojemu panu! Nie od razu zrozumiał to Piotr. A my rozumiemy? Po dwóch tysiącach lat? Mówi się nieraz z bolesną ironią, że często zamiast umywać bliźniemu nogi, zmywa mu się przy byle okazji głowę. Podczas rozpoczętego dzisiaj Świętego Triduum przypomnimy sobie, że Jezus poszedł w miłości jeszcze dalej: umarł za ludzi (abyście i wy tak czynili?). Ale przecież my jesteśmy za słabi! No więc jeszcze jeden czyn: moc objawiona w zmartwychwstaniu. Z tą mocą wstępujemy w Tajemnicę Paschalną, tajemnicę naszego życia. Wierzmy tylko!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Leon Knabit