Ładny strzał… w jezuitę

Jestem, wraz z moimi współbraćmi, dumny, że jezuita został papieżem. Ale to nie oznacza zadzierania nosa do góry. To okazja, by przypomnieć sobie istotę zakonnego i chrześcijańskiego powołania.

Pewien Włoch po wyborze Jorge Maria Bergoglia na biskupa Rzymu wykrzyknął: „Bel colpo dello Spirito Santo”, co można by przetłumaczyć: „Ładny strzał Ducha Świętego”. Znajomy franciszkanin napisał mi, że jeśli następnym razem papieżem zostanie franciszkanin, to się zrewanżuje i przyjmie imię „Ignacy” na cześć Ignacego Loyoli, założyciela jezuitów. Odebrałem mnóstwo życzeń, że mamy papieża jezuitę. Nie było jednak tak, że jezuici np. na Uniwersytecie Gregoriańskim na słowa: „Habemus papam… Bergoglio” poderwali się z miejsc z okrzykiem „yes, yes, yes”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Dariusz Kowalczyk SJ