Nawet jeśli ktoś nie wie, że „Zmierzch długiego dnia” jest autobiograficznym obrazem koszmaru, jakim było życie rodzinne O’Neilla, poruszający ton tej opowieści nie wydaje się przypadkowy.
Obsypany już po śmierci autora prestiżowymi nagrodami utwór doczekał się wielu wybitnych inscenizacji. Nic dziwnego, że i Krystyna Janda na swój jubileusz 60-lecia w Teatrze Polonia wybrała tę właśnie sztukę i zagrała w niej główną rolę. Rodzin dotkniętych różnymi rodzajami uzależnień znamy wiele. I to nie tylko z ekranu i sceny. Ale to, co w spektaklu porusza najbardziej, to niemożność przełamania bariery, którą bohaterowie po latach zbudowali między sobą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Hanna Karolak