TK umorzył postępowanie ws. zwrotu mienia Kościołowi katolickiemu, natomiast orzekł, że nie jest sprzeczny z konstytucją brak włączenia jednostek samorządu terytorialnego do udziału w postępowaniach przed Komisją Regulacyjną ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich, zwracającą gminom żydowskim mienie zagrabione im w PRL.
Wniosek RPO dotyczył dwóch ustaw regulujących kwestię zwrotu osobom kościelnym oraz gminom żydowskim odebranego im w PRL majątku. Chodzi o ustawę z 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP oraz ustawę z 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w RP.
Jak tłumaczył w swoim wniosku złożonym jeszcze w grudniu 2010 r. Rzecznik Praw Obywatelskich, miasta, gminy i powiaty musiały decyzją komisji regulacyjnych zwracać Kościołowi Katolickiemu i gminom żydowskim mienie skomunalizowane po 1990 r., ale nie mogły się od tych decyzji odwoływać, w ich imieniu wypowiadał się rząd.
Niekonstytucyjność przyjętych w ustawach rozwiązań polegała zatem, zdaniem RPO, przede wszystkim na braku możliwości zaskarżenia orzeczenia wydanego przez Komisję Majątkową i Komisję Regulacyjną ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich oraz braku prawa samorządów do uczestniczenia w postępowaniach przed Komisją Majątkową.
Podczas dzisiejszej rozprawy przedstawiciel RPO podtrzymał swój wniosek. Z kolei przedstawiciel prokuratora generalnego i reprezentant Sejmu wnosili, by TK umorzył sprawę co do wniosku RPO na brak prawa do odwołań od orzeczeń Komisji Majątkowej. TK przystał na ten wniosek.
Przedstawiciel Sejmu zgodził się natomiast z RPO, że niekonstytucyjne było pozbawienie takiego prawa wobec orzeczeń Komisji Regulacyjnej ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Przepisu tego bronił przedstawiciel prokuratora generalnego. Trybunał uznał, że przepis nie jest niezgodny z konstytucją.
Zdaniem przedstawiciela RPO, choć do biura Rzecznika nie wpłynęły skargi samorządów wobec innych komisji regulacyjnych, wyrok TK może mieć znaczenie dla regulacji dotyczących także innych Kościołów i związków wyznaniowych. Takie stanowisko przedstawiciel RPO wyraził jeszcze podczas rozprawy w styczniu.