Bezdomny z Kansas City w USA zwrócił pierścionek z diamentem, który kobieta wrzuciła mu przypadkiem z drobnymi do kubka, z którym żebrał
Billy Ray Harris, który - jak podaje w sobotę CNN - mieszkał pod mostem, jest bardzo skromny. "Podoba mi się to, ale nie uważam, że na to zasłużyłem - przekonuje. - Do czego doszło na świecie, skoro to wszystko wydarzyło się tylko dlatego, że ktoś oddał coś, co do niego nie należało".
Inaczej podchodzi do tego Sarah Darling, dla której pierścionek miał wyjątkowe znaczenie. Nosiła go niemal zawsze i ściągnęła z palca tylko na trochę z powodu kłopotów ze skórą. Schowała go dla bezpieczeństwa w portfelu. Nieco później wsypała całą jego zawartość do papierowego kubka, z którym żebrał bezdomny. Dopiero następnego dnia odkryła, że wpadł tam również pierścionek.
Sarah poszła z powrotem w miejsce, w którym spotkała bezdomnego, jednak nie znalazła go tam. Spotkała go dopiero następnego dnia i po krótkiej rozmowie Harris powiedział, że przechował dla niej pierścionek.
Właścicielka zguby była tak szczęśliwa, że wraz z mężem postanowiła zorganizować w internecie zbiórkę pieniędzy. W ciągu tygodnia przyłączyło się do niej 3200 osób z całego świata. Zbiórka ma potrwać 90 dni, a całość pieniędzy będzie przekazana Harrisowi.