Czy prezydent Komorowski postuluje kadencyjność papieży?
15.02.2013 12:07 GOSC.PL
Niedawno pisałem, że abdykacja Benedykta XVI będzie wykorzystana przez różne ośrodki do ingerencji w sposób pełnienia urzędu papieskiego. Nie spodziewałem się jednak, że takie działania nastąpią natychmiast i to ze strony prezydenta RP. Tymczasem w czasie dzisiejszego wywiadu dla radiowej Jedynki, prezydent Bronisław Komorowski pytany o refleksje w związku z zakończeniem pontyfikatu przez Benedykta XVI mówił o swym zaskoczeniu i dodał:
„Ale z drugiej strony ja przynajmniej zawsze staram się znaleźć w każdym nowym zjawisku jakąś nową sprzyjającą okoliczność, jakieś źródło optymizmu i odnalazłem to w wypowiedzi biskupów polskich, w telegramie wysłanym do Benedykta XVI, gdzie jest mowa o tym, że to jest w jakiejś mierze szansa na pewną... na utrwalenie pewnej normy w Kościele Katolickim. Jak się domyślam, chodzi między innymi o zjawisko, które uruchomił Jan Paweł II, nasz papież-Polak, ograniczenia wielu sprawowania funkcji w Kościele w odniesieniu do biskupów, do arcybiskupów albo do kardynałów. Być może mamy do czynienia z początkiem takiego samego zjawiska, za którym stoi być może świadoma wola do odmłodzenia tych instytucji kościelnych, które decydują o obecnym kierunku działania, sposobie funkcjonowania Kościoła Powszechnego”.
Nie wiem, co czytał Pan Prezydent, ale z pewnością nie w telegramie polskich biskupów znalazł zachętę do tego, aby abdykacja papieży stała się kanoniczną normą. W telegramie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski z 12 lutego czytamy bowiem jedynie: „Przyjmujemy z wiarą i zaufaniem Twoją, Ojcze Święty, decyzję. Rozpoznajemy w niej znak czasu dla współczesnego świata i Kościoła. W tak niełatwych czasach, naznaczonych wieloma sprzecznościami i wyzwaniami, jesteś dla nas i pozostaniesz świadkiem żywej wiary w Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Bóg dał Kościołowi i światu w Twojej Osobie człowieka wrażliwego na dobro, piękno i prawdę”.
Nie podejrzewam prezydenta Komorowskiego o złe intencje, po prostu – jak mu się zdarzało – coś usłyszał, coś zapamiętał, coś chlapnął. Jednak brak namysłu w sprawie tak fundamentalnej, jak charakter posługi Urzędu Piotrowego uważam za karygodny i od głowy państwa wymagałbym większej powściągliwości w wypowiadaniu publicznych opinii na ten temat.
Andrzej Grajewski