Co najmniej 36 osób, w tym 24 kobiety, poniosło w niedzielę śmierć stratowanych przez tłum, który wpadł w panikę na stacji kolejowej w indyjskim mieście Allahabad - poinformowały w poniedziałek lokalne władze. Dziesiątki osób zostało rannych.
Na stacji znajdowało się kilkadziesiąt tysięcy osób kiedy zawalił się fragment kładki dla pieszych nad torami, co wywołało zbiorową panikę.
"Zapanował kompletny chaos. Przez co najmniej 2 godziny po wypadku nie było na miejscu żadnego lekarza ani karetki" - powiedział jeden ze świadków indyjskiej telewizji informacyjnej NDTV. Na przekazywanych przez stacje telewizyjne zdjęciach widać było przepychające się w różnych kierunkach tłumy oraz policję, która usiłowała zaprowadzić porządek.
Do Allahabadu przybywają miliony pielgrzymów aby wziąć udział w hinduistycznym święcie religijnym Maha Kumbh Mela (Wielkim Święcie Dzbana).
W święcie, które trwa łącznie 55 dni i zaczęło się 14 stycznia, wzięło udział w niedzielę ponad 30 mln ludzi. Zanurzyli się oni w Gangesie, w pobliżu miejsca, gdzie do rzeki wpływa dopływ Jamuna oraz gdzie - według wierzeń hinduskich - pojawia się trzecia święta rzeka, podziemna Saraswati.
Hindusi wierzą, że rytualne ablucje zmywają z nich dawne grzechy, dzięki czemu mogą wyzwolić się z cyklu narodzin i śmierci. Podczas tegorocznego święta w Gangesie zamierza się zanurzyć ponad 110 mln ludzi.
W celu zapewnienia bezpieczeństwa podczas festiwalu zmobilizowano około 50 tysięcy policjantów, żołnierzy, a także agentów służb specjalnych. Władze chcą zapobiec takim tragediom jak w czasie Wielkiego Święta Dzbana w 1954 roku, kiedy tłum zadeptał na śmierć - według różnych ocen - od 500 do 800 osób.