Parlament nie chce wysłuchać prezydenta

Gruziński parlament - a ściślej większość parlamentarna - odroczył w czwartek na czas nieokreślony wysłuchanie zaplanowanego na piątek dorocznego wystąpienia prezydenta Micheila Saakaszwilego, tłumacząc to sporem w kwestii poprawek do konstytucji.

"Decyzję podjęła większość parlamentarna w związku z brakiem porozumienia między większością a mniejszością w sprawie projektu poprawek do konstytucji, przewidujących ograniczenie prawa prezydenta do rozwiązania rządu i wyznaczenia nowego bez zgody parlamentu" - powiedział przewodniczący parlamentu Dawid Usupaszwili.

Większość, jak przypominają agencje, stanowi rządząca koalicja Gruzińskie Marzenie Bidziny Iwaniszwilego, mniejszość to była partia władzy prezydenta Saakaszwilego - Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN).

Usupaszwili podkreślił, że większość parlamentarna szanuje konstytucję i zapisane w niej prerogatywy prezydenta, lecz jednocześnie - dodał - "szanujemy siebie i pragniemy, aby do wystąpienia prezydenta doszło w parlamencie, który ma odpowiednie prawa". Usupaszwili zaznaczył, że prezydent będzie miał możność wygłoszenia swego dorocznego orędzia, gdy parlament przyjmie stosowne poprawki do konstytucji, lub wówczas, gdy prezydent i jego polityczna drużyna jasno określą swe stanowisko w sprawie poprawek.

W grudniu, jak pisze gruziński portal internetowy civil.ge, większość parlamentarna przedstawiła poprawkę, zgodnie z którą prezydent utrzymuje wszelkie swe uprawnienia z wyjątkiem możliwości rozwiązania rządu i wyznaczenia nowego bez zgody parlamentu.

Lider opozycji parlamentarnej Dawid Bakradze powiedział, że prezydent był gotów wystąpić w piątek, 8 lutego, przed parlamentem. Wyraził ubolewanie z powodu decyzji większości.

Druga i ostatnia kadencja Micheila Saakszwilego upływa w październiku tego roku.

« 1 »