Po godzinach, wieczorami, czasem w największym mrozie idą, przeważnie dwójkami, do miejsc, które większość z nas omija szerokim łukiem. Po co? By udowodnić każdemu człowiekowi, że mimo wszystko nie jest sam.
W ramach Towarzystwa im. św. Brata Alberta działa 18 streetworkerów. Kim są? Wrażliwymi na wykluczonych ze społeczeństwa ludźmi niosącymi nadzieję. – Streetworking to praca polegająca na wyjściu poza, przełamaniu bariery i dotarciu do jakiegoś środowiska. W tym przypadku do bezdomnych – tłumaczy Andrzej Ptak, koordynator projektu związanego z przeciwdziałaniem wykluczeniu. Zaznacza, że na ulicy trwa ciągła walka o przetrwanie. Zwłaszcza w zimowych warunkach wygrać ją jest zdecydowanie trudniej. Interwencja to jednak tylko jedno z zadań osób pracujących na ulicy. – My skupiamy się przede wszystkim na aktywnym byciu z bezdomnymi – dodaje A. Ptak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karol Białkowski