Domosławice niedaleko Czchowa. Na obrazie Maryja z Dzieciątkiem otoczona jest przez kwiaty. Abp Ablewicz mówił, że te kwiaty są jak główki dzieci, które tulą się do Matki.
W1645 roku Zygmunt Tarło wzniósł w Domosławicach kaplicę. Sprawił do niej obraz Maryi. Skąd go wziął? Nie wiadomo. „Może otrzymał go w darze od swego brata Andrzeja Tarły, kanonika krakowskiego? – zastanawia się ks. Jan Nowakowski w pracy poświęconej parafii i sanktuarium w Domosławicach. Tradycja mówi, że obraz ukazał się w krzaku róży w miejscu, gdzie później wzniesiono kaplicę. O kulcie mówią dokumenty z 1736 roku. Były przy wizerunku bardzo kosztowne kamienie, perły, diamenty, złote pierścienie. Kilka lat później płócienną sukienkę Matka Boża „zamieniła” już na srebrną, wysadzaną kosztownościami. Po profanacji i kradzieży kosztowności pod koniec XVIII wieku splendor otaczający Maryję zmalał. Jednak „lud z okolic Tęgoborzy, Iwkowej, Okocimia, Porąbki Uszewskiej, Olszyn, Zakliczyna (…) spieszył do Domosławic, aby u stóp Matki Boga złożyć skołatane serca. To były najcenniejsze wota, których kroniki nie liczą” – dodaje ks. Nowakowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Grzegorz Brożek