Trzech Króli dniem troski o uchodźców

Chciałabym, aby Święto Trzech Króli stało się w Polsce dniem związanym z uchodźcami przebywającymi w naszym kraju, dniem, kiedy osoby takie będziemy otaczać szczególną troską - powiedziała PAP Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz.

Jak podkreśliła w rozmowie z PAP Lipowicz, dzień 6 stycznia, który jest od niedawna wolnym od pracy Świętem Trzech Króli, mógłby być dedykowany uchodźcom. "Czyli osobom pozbawionym ojczyzny, które u nas szukają schronienia i przebywają obecnie, na przykład, w zamkniętych ośrodkach w naszym kraju. Mamy wielu uchodźców ze Wschodu, zaś 6. stycznia jest bliskie prawosławnemu terminowi Bożego Narodzenia" - zaznaczyła prof. Lipowicz. I dodaje: "przez lata to przecież my byliśmy uchodźcami politycznymi".

Pomysł ten zyskał akceptację metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. "Pojawiła się propozycja pani Ireny Lipowicz, by Orszak Trzech Króli (barwny pochód odbywający się 6 stycznia w kilkudziesięciu miastach-PAP) również był okazją do tego, żeby zauważyć, że wśród nas w Polsce, mieszkają przedstawiciele innych narodów. Uważam, że to bardzo dobry pomysł" - powiedział PAP kard. Nycz. Dodał, że idea Orszaku Trzech Króli "odzwierciedla powszechność Kościoła i otwartość na wszystkie narody i kultury".

Według danych MSW od początku roku wnioski o nadanie statusu uchodźcy złożyło ponad 10 tys. cudzoziemców, najwięcej obywateli Rosji (ok. 5 tys.) i Gruzji (ok. 3 tys.). Zgodnie z przepisami - na mocy decyzji sądu - cudzoziemcy, którzy np. zostali zatrzymani za przekroczenie granicy państwowej wbrew przepisom lub przebywali w Polsce bez wymaganych dokumentów, mogą zostać umieszczeni w ośrodku strzeżonym. W naszym kraju funkcjonuje sześć takich ośrodków - w Kętrzynie, Białymstoku, Przemyślu, Białej Podlaskiej, Lesznowoli i Krośnie Odrzańskim.

"Polacy są przecież bardzo wrażliwi społecznie. Tysiące ludzi wzięło ostatnio udział w akcji pisania listów Amnesty International w obronie więźniów sumienia. Piszemy do dalekich krajów, a kartek do ośrodków dla cudzoziemców, na przykład w Białymstoku czy Kętrzynie, nie wysyłamy. Bo nikt nie dał ludziom takiej możliwości, a są przecież mechanizmy, aby przez fundacje czy inne organizacje przekazywać dary do ośrodków dla cudzoziemców" - apeluje RPO.

Jak dodała, do tej pory jedyną grupą, która pamiętała o cudzoziemcach w strzeżonych ośrodkach, byli skazani na długoletnie kary więzienia. Z informacji RPO wynika, że osadzeni w ramach swoich programów resocjalizacyjnych przygotowali drobne upominki dla dzieci ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.

W drugiej połowie października w czterech spośród sześciu ośrodków dla cudzoziemców odbył się protest, w którym uczestniczyło ponad 70 osób. Protestujący domagali się m.in. prawa do informacji przekazywanej w języku cudzoziemca, prawa do kontaktu ze światem zewnętrznym, prawa do edukacji i właściwej opieki medycznej oraz poszanowania praw dzieci.

W grudniu sytuację w ośrodkach monitorowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Stowarzyszenie Interwencji Prawnej. Organizacje te oceniły, że reżim panujący w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców należy uznać za opresyjny; choć nie ma tam poważnych naruszeń prawa, to obecna praktyka może prowadzić do naruszania godności cudzoziemców. Podkreśliły, że konieczny jest zakaz umieszczania w takich ośrodkach dzieci.

"W grudniu dokonałam niezapowiedzianej wizytacji w jednym z tych ośrodków - w Białymstoku. Tam właśnie przeniesiono najmłodszych imigrantów. Wyrażam jednak zasadniczy sprzeciw wobec przetrzymywania dzieci w takich placówkach. Musimy z tym skończyć, bo to nam przynosi ujmę; widok betonowego spacerniaka i krat musi się odciskać na dziecięcej psychice" - powiedziała prof. Lipowicz.

RPO zaznaczyła też, że dzieci z ośrodka w Białymstoku nie miały zapewnionej żadnej edukacji. "To pokazuje, jak cały czas jesteśmy zamknięci na tę problematykę i jak wiele jeszcze trzeba dokonać pilnych zmian" - wskazała. Dodała, że o tej kwestii rozmawiała z szefem MSW Jackiem Cichockim, z którym - jak podkreśliła - są zgodni, że trzeba zmienić obecny stan rzeczy. Decyzje mają zapaść jeszcze w styczniu. Na temat kampanii na rzecz uchodźców w Polsce związanej ze Świętem Trzech Króli prof. Lipowicz rozmawiała już także z przedstawicielami kościołów w Polsce.

Aktualnie w sześciu ośrodkach strzeżonych przebywa 401 cudzoziemców, w tym 47 nieletnich. Jedną trzecią stanowią Gruzini, 17 proc. Rosjanie, zaś 15 proc. Wietnamczycy. Zgodnie z zapowiedziami w połowie stycznia minister Cichocki ma spotkać się z przedstawicielami zainteresowanych instytucji i organizacji pozarządowych i porozmawiać o sytuacji cudzoziemców z ośrodków strzeżonych.

« 1 »