Według wstępnych nieoficjalnych wyników dwóch tur referendum konstytucyjnego, prawie 64 proc. Egipcjan zaaprobowało nową ustawę zasadniczą opracowaną przez zdominowaną przez islamistów konstytuantę.
Anonimowy członek Bractwa Muzułmańskiego, który był obecny w centrum obserwującym przebieg głosowania, ujawnił, że po przeliczeniu 95,5 proc. głosów oddanych w drugiej turze referendum, która odbyła się w sobotę, 71,4 proc. osób głosowało za nową konstytucją. Uprawnionych do głosowania było ok. 25 mln obywateli. Frekwencja wyborcza wyniosła ok. 30 proc.
Według niego, sondaże exit polls przeprowadzone przez opozycję także wykazały zwycięstwo zwolenników nowej ustawy zasadniczej.
"Z naszych obliczeń wynika, że ostateczny rezultat obu tur referendum wynosi 63,8 proc. głosów +za+ nową konstytucją" - powiedział wspomniany członek Bractwa Muzułańskiego, które popiera projekt nowej ustawy zasadniczej.
W przeprowadzonej tydzień temu pierwszej turze ok. 57 proc. głosujących poparło projekt. Zdaniem liberalnej, nieislamistycznej opozycji doszło wówczas do wielu nieprawidłowości. Frekwencja wyniosła ok. 32 proc.
Oficjalne wyniki całości referendum mają być opublikowane w poniedziałek.
Projekt nowej ustawy zasadniczej opracowany został przez konstytuantę zdominowaną przez rządzących islamistów z Bractwa Muzułmańskiego, którzy w czerwcu bieżącego roku wynieśli do władzy prezydenta Mohammeda Mursiego. Zdaniem islamistów, nowa konstytucja jest niezbędna aby Egipt dokonał kolejnego kroku na drodze do demokracji a także zapewni stabilizację niezbędną dla wzmocnienia słabej gospodarki.
Natomiast liberalne ugrupowania opozycyjne są przeciwne zarówno Mursiemu jak i projektowanej konstytucji, która - ich zdaniem - nie reprezentuje aspiracji wszystkich Egipcjan, przyczyni się do jeszcze większych podziałów i otworzy drogę do islamizacji kraju poprzez ograniczenia swobód obywatelskich.
Referendum rozłożono na dwa etapy, gdyż większość sędziów odmówiła nadzoru nad głosowaniem po wydanym w listopadzie dekrecie Mursiego, który rozszerzał kompetencje prezydenta i tymczasowo uniemożliwił zaskarżanie jego działań w sądzie.
Po wielodniowych protestach opozycji dekret został odwołany, ale w nowym pozostały artykuły chroniące konstytuantę i izbę wyższą parlamentu przed rozwiązaniem.