Marynarze, z dala od rodzin, starają się stworzyć na statku namiastkę świątecznej atmosfery. Jednak radości dzielonej z bliskimi w rejs nie zabiorą.
Za moich czasów wszystko wyglądało inaczej – wspomina Bronisław Zujewski, kapitan żeglugi wielkiej, który wiele lat temu pływał pod polską banderą na jednostkach należących do Polskiej Żeglugi Morskiej. – Zaczynałem pływać w latach 60. Pływałem w kolejnych dekadach. To były lata świetności naszej floty. PŻM miała ponad dwieście statków i była obecna na niemal wszystkich wodach świata. Statki pływały z polską załogą, więc święta, wprawdzie z dala od domów, też miały polski charakter.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dariusz Olejniczak