Mówią, że mają tu swoją małą ojczyznę i nie zamierzają szukać innej. Mieszkańcy Markuszowa należą do ludzi najbardziej zadowolonych ze swojego miejsca zamieszkania.
Oczywiście mogłoby być jeszcze lepiej i nikt nie zamierza spoczywać na laurach. Ostatnie lata bardzo jednak zmieniły oblicze gminy Markuszów, a co za tym idzie i oblicze tutejszej parafii. Wielkie inwestycje, prowadzone od lat, sprawiły, że ludzie chętnie się tu budują. Nawet ci, którzy kiedyś wyjechali w inne strony, wracają na ojcowiznę, znajdując tutaj swoje miejsce na ziemi. – Jestem tu proboszczem od dwóch lat i nieustannie pozytywnie zaskakują mnie mieszkający w parafii ludzie. Zaskakują pozytywnie – nie tylko liczbą osób przystępujących do Komunii św. w niedzielę, ale i codziennym przywiązaniem do Kościoła, tradycji, wartości chrześcijańskich i patriotycznych – mówi ks. Andrzej Domański, proboszcz wspólnoty. Wszystkie zasługi przypisuje swojemu poprzednikowi – wieloletniemu proboszczowi, dziś księdzu seniorowi Marianowi Goralowi, prywatnie bratankowi błogosławionego bp. Władysława Gorala, męczennika II wojny światowej. – Jak mamy jakieś problemy, zawsze modlę się do błogosławionego biskupa z prośbą o wsparcie, i Bóg nam łask nie skąpi – mówi ksiądz proboszcz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ag