Podobno jest najstarszym jeziorem na świecie. I najgłębszym. I choć jego badania trwają od dziesiątków lat, wciąż nie wszystko o nim wiemy. Jezioro Bajkał skrywa głęboko swoje tajemnice.
W połowie grudnia temperatura w okolicach ujścia Angary, jedynej rzeki, jaka wypływa z Bajkału, w nocy spada poniżej minus 30 st. C. W ciągu dnia nie jest wyższa niż minus 20 st. A mimo to tafla jeziora nie jest zamarznięta. Więcej, paruje tak, jak gdyby woda w Bajkale była gorąca. W rzeczywistości gorąca nie jest, ale faktycznie ma temperaturę dosyć wysoką, bo ponad 30 stopni więcej niż temperatura otoczenia. Bajkał nagrzewa się w czasie gorącego syberyjskiego lata (cieplejszego niż lato w Polsce). Energia, która jest zgromadzona w ogromnej ilości wody, wytraca się powoli. Mimo bardzo niskich temperatur, musi minąć kilka mroźnych, zimowych miesięcy, by Bajkał zamarzł. Z pary odrywającej się od powierzchni wody tworzą się nisko zawieszone chmury. Wznoszą się coraz wyżej, aż w końcu znikają gdzieś za horyzontem. Obserwowanie tego procesu hipnotyzuje. W tym miejscu, na południowo-zachodnim brzegu, jezioro otaczają ośnieżone góry. Wysokie i tajemnicze. Pewnie za sprawą chmur, które rodzą się u ich podnóży.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek