Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w poniedziałek nie zgodził się z opinią, że Mauzoleum Włodzimierza Lenina na Placu Czerwonym w Moskwie jest niezgodne z tradycjami historycznymi i religijnymi Rosji.
Prezydent porównał ten grobowiec do Ławry Peczerskiej w Kijowie i monastyru na Świętej Górze Athos w Grecji.
Putin mówił o tym w Moskwie na spotkaniu ze swoimi mężami zaufania z tegorocznych wyborów prezydenckich, pytany o obserwowany wzrost agresywności w społeczeństwie rosyjskim.
W opinii prezydenta jest to spowodowane "utratą tradycyjnych punktów orientacyjnych". "Po rozpadzie Związku Radzieckiego nic w zamian nie otrzymaliśmy. Nawet ideologia komunistyczna czerpała z postulatów religii, a mówiąc konkretnie - kodeks budowniczych komunizmu. Powinniśmy, bez wątpienia, wrócić do korzeni, ale, rzecz jasna, na odpowiednim poziomie" - oświadczył.
"Niektórzy mówią, że mauzoleum jest niezgodne z tradycjami. Dlaczego? Pojedźcie do Ławry Peczerskiej, na Athos. Tam są szczątki świętych. Pod tym względem komuniści przejęli tradycję. Uczynili to mądrze, zgodnie z potrzebami swoich czasów" - dodał Putin, którego cytują agencje RIA-Nowosti i Interfax.
Po rozwiązaniu ZSRR w Moskwie zaczęto mówić o konieczności likwidacji mauzoleum i pochowaniu Lenina zgodnie z jego wolą na Cmentarzu Wołkowskim w Petersburgu. Z postulatem takim wystąpiła m.in. rosyjska Cerkiew prawosławna. Inicjatywę tę poparł ówczesny prezydent Rosji Borys Jelcyn. Jednak ostro sprzeciwili się temu komuniści. W 2001 roku następca Jelcyna - Putin - opowiedział się za zachowaniem grobowca.
W styczniu bieżącego roku rzecznik departamentu gospodarczego Administracji Prezydenta FR Wiktor Chrekow poinformował, że Mauzoleum Lenina pozostanie na Placu Czerwonym, podobnie jak znajdujące się tam groby innych przywódców ZSRR, w tym Józefa Stalina.
Społeczeństwo rosyjskie jest w tej sprawie podzielone. Według najnowszych sondaży za pochowaniem wodza bolszewików opowiada się 56 proc. obywateli FR.