O społecznych, rynkowych, prawnych i kulturowych barierach ograniczających dzietność w Polsce oraz o tym, jak to zmienić - rozmawiali uczestnicy konferencji „Bariery ograniczające dzietność w Polsce”, która odbyła się dziś w gmachu Senatu RP. W spotkaniu wzięli udział znani eksperci od demografii i polityki rodzinnej.
Michał Gramatyka, wiceprezydent Tychów, zwrócił uwagę, że dzięki wielodzietnym rodzinom można robić dobry biznes, o czym przekonały się firmy w jego mieście. Wystarczyło obniżyć o 5 zł bilet do kina dla takich rodzin, przyznawać zniżki w sklepach, restauracjach czy punktach usług, a ich właściciele odczuli zwiększenie obrotów. - Liczna rodzina generuje większy rynek i zwiększa zyski - stwierdził wiceprezydent Tychów.
Karty, przyznawane dużym rodzinom zapewniają też bezpłatne przejazdy jej członkom, o czym mówiła wiceprezydent Lublina Monika Lipińska. W mieście, oprócz rozmaitych zniżek wprowadzono ulgi przedszkolne - pierwsze i drugie dziecko korzysta z 50-procentowej zniżki, kolejne zwalniane są z opłat. Koszt ulg, przyznawanych wielodzietnym rodzinom - w Lublinie jest ich ponad 4 tys. - wynosi 450 tys. zł, co nie jest wygórowaną kwotą, a jest to wymierna pomoc - podkreśliła wiceprezydent Lublina.
O jedynym w Polsce programie budowy mieszkań socjalnych mówiła wiceprezydent Siedlec Anna Sochacka. Samorząd wprowadził kartę dużych rodzin, ale szczególnie zatroszczył się o budowę 4 bloków z 320 mieszkaniami na gruncie, należącym do gminy. Warunkiem otrzymania nowego lokum było niezaleganie z czynszem. Efektem była spłata nawet kilkudziesięciotysięcznych zadłużeń, zaś władze lokalne zadbały o to, żeby mieszkania komunalne otrzymały rodziny z dziećmi - podkreśliła Sochacka.
Piotr Uściński, starosta wołomiński, mówił o działaniu na rzecz rodziny w terenie. Podkreślił, że polityka prorodzinna powinna skupić się na pracy ze wszystkimi rodzinami i przestać być kojarzona z pomocą społeczną. Mówił o tym także prezydent Benedykciński. - Chodzi o to, żeby stworzyć klimat, w którym rodziny będą czuć się bezpieczne. Wybudowanie dwóch parków w Grodzisku i placu zabaw, na który przyjeżdżają nawet mieszkańcy Warszawy, wpływa na dobry klimat wokół rodzin, daje im poczucie bezpieczeństwa i stabilności - i taki powinien być cel samorządów. Prezydent Grodziska stwierdził, że dzietność w mieście wzrosła od 1,4 do 1,66 dzieci na jedną kobietę. Jego zdaniem jest to efekt polityki prorodzinnej, którą prowadzi się tu od 2008 roku.
Podstawowe bariery – mentalne i kulturowe
Teresa Kapela, wiceprzewodnicząca Związku Dużych Rodzi 3+ podkreśliła, że w Polsce nakłady na politykę rodzinną są najniższe w Europie. Konsekwencją tego jest ubożenie rodzin w zależności od ilości wychowywanych przez nie dzieci. Odwołała się do badań, które wskazują, że jeśli rodzina posiada jedno dziecko, to dochód na głowę spada w niej o 500 zł, a jeśli jest w niej trójka dzieci, to dochód na głowę spada o tysiąc złotych. Z tego powodu większość rodzin wielodzietnych znajduje się na progu ubóstwa bądź próg ten już dawno przekroczyła.
Dodatkowym - jak wykazała - czynnikiem przeciwdziałającym rodzeniu dzieci jest potężna, antyrodzinna kampania medialna, opierająca się na założeniu, że kobieta może się rozwijać i realizować wyłącznie w pracy, a rodzina jest miejscem przemocy i różnorodnych patologii.
Wiceprezes ZUS Mirosława Boryczko podkreśliła, że obowiązujący obecnie system emerytalny generuje wielką niesprawiedliwość, która polega na tym, że wysokość przyszłej emerytury zależy wyłącznie od własnych zarobków a nie brana jest pod uwagę ilość wychowanych w danej rodzinie dzieci, które będą płatnikami składek. Dodała, że uzależnienie wysokości emerytury od ilości dzieci (płatników składek emerytalnych) jakich przysporzyło się społeczeństwu, mogłoby być istotnym elementem stymulującym dzietność.
Zdaniem kard. Kazimierza Nycza podstawową barierą ograniczającą ilość dzieci są bariery mentalne, charakteryzujące dzisiejszych Europejczyków i Polaków. Odwołując się do wystąpień biskupów z całego świata na niedawnym synodzie o nowej ewangelizacji, kard. Nycz udowadniał, że problem z dzietnością ma dziś wyłącznie Europa, której ludność stanowi zaledwie 7 proc. ludności świata.
Metropolita warszawski dowodził, że polityka rodzinna jest niezbędna i trzeba nad nią pracować, ale nie spowoduje ona istotnego zwiększenia liczby dzieci, o ile nie zostaną pokonane bariery mentalne i kulturowe zakładające, że decyzję na dziecko można podjąć dopiero, jeśli ma się określony poziom życia. Jako dowód, że w tym samym społeczeństwie może być inaczej, podał polskie wspólnoty neokatechumenalne, gdzie każda rodzina ma czwórkę bądź piątkę dzieci, co w tym środowisku traktowane jest jako rzecz najzupełniej normalna. W tym kontekście przywołał słowa Jana Pawła II z Kielc w 1991 r. kiedy to papież przestrzegał: "uważajcie, aby w miarę wzrostu dobrobytu dziecko nie stało się zbędnym i kosztownym dodatkiem do życia rodzinnego".
Wedle ministra pracy i polityki socjalnej Władysława Kosiniaka-Kamysza w Polsce niezbędne jest zjednoczenie wokół polityki rodzinnej wszystkich sił politycznych, tak aby polityka rodzinna nie była przedmiotem partyjnych rozgrywek lecz stanowiła platformę wspólnego spotkania zarówno koalicji, jak i opozycji.
W podobnym duchu wypowiadała się min. Irena Wóycika, odpowiedzialna za te sprawy w Kancelarii Prezydenta. Zapewniła, że Bronisław Komorowski kwestię stworzenia w Polsce sytemu polityki rodzinnej traktuje jako cel priorytetowy. Mówiła o licznych pracach i publicznych dyskusjach w Kancelarii Prezydenta, otwartych na głos różnych środowisk, w oparciu o który powinna być konstruowana polityka rodzinna w Polsce. Jej zdaniem nie może być to system tworzony odgórnie i narzucany przez państwo, lecz winien być on elastyczny i dający możliwość wyboru każdej konkretnej polskiej rodzinie. A cechować winna go stabilność, kompleksowość rozwiązań i możliwość wyboru pomiędzy nimi.
Konferencję zorganizowała senacka Komisja Rodziny i Polityki Społecznej we współpracy ze Związkiem Dużych Rodzin „Trzy Plus” oraz Fundacja Energia dla Europy i ObserwatoriumRodzinne.pl. Obrady prowadził senator Mieczysław Augustyn, przewodniczący Komisji Rodziny i Polityki Społecznej.