Są takie wynalazki, o których – kiedy ich używamy – myślimy: jak to się stało, że nie wymyślono tego wcześniej?! Przecież to takie oczywiste!
Przecież to takie naturalne! Jak mogliśmy do tej pory bez tego żyć? Tak właśnie pomyślałem, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Talerzu Miłosierdzia. Jak to się stało, że nikt nie wpadł wcześniej na pomysł, aby miejsce przy wigilijnym stole, a przy nim talerz, który od stuleci stawia się na polskich stołach wigilijnych, nie były jedynie pustym gestem, tylko realną, rzeczywistą pomocą, trafiającą wprost do najbardziej potrzebujących? O tym na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Roman Tomczak