„Parola” znaczy latarnia, jednak ludzie zamieszkujący tę dzielnicę Manili już dawno stracili nadzieję, że światło kiedyś zabłyśnie w ich życiu.
Oficjalnie jest ich około 200 tys., chociaż tak naprawdę nikt do końca nie wie, ilu mieszkańców liczy Parola. – Rodzących się dzieci nikt nie rejestruje. Poza tym kilka razy w tygodniu w porachunkach gangów giną ludzie. Tych zgonów także nie ma w statystykach – tłumaczy mój przewodnik. To slumsy ostatniej kategorii. Mieszkanie tu jest gorsze od trądu. Jeśli chciałbyś znaleźć pracę i przyznasz się, że jesteś stąd, twoje szanse spadają do zera. Natychmiast kończą się wszelkie rozmowy. Aż trudno uwierzyć, że ktoś chce powiedzieć o tej dzielnicy z dumą: – To jest moje miejsce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Rafał Kowalski