To prawdziwy fenomen na Twitterze- tak włoskie media podsumowały ogromne zainteresowanie użytkowników zapowiedzią stałej obecności Benedykta XVI na tym portalu. W ciągu czterech godzin profil papieża zaczęło obserwować ponad 100 tysięcy ludzi z całego świata.
Choć na profilu Benedykta XVI nie pojawiła się jeszcze żadna wiadomość liczba jego obserwatorów rośnie w bardzo szybkim tempie - stu na minutę - w oczekiwaniu na pierwszy "tweet", który według oficjalnych informacji Watykanu zostanie tam umieszczony 12 grudnia.
Agencja Ansa podała prognozy, według których w najbliższych dniach liczba "fanów" papieskiego profilu "@pontifex" przekroczy milion. Benedykta XVI już powitali użytkownicy z niemal wszystkich zakątków świata- od Kanady, poprzez Filipiny, Australię po Brazylię.
Ta kolejna inicjatywa Watykanu na polu najnowszych technologii wywołała nie tylko autentyczną "gorączkę", ale również ogromną dyskusję wśród światowej społeczności internautów. Kilka najpopularniejszych wątków odbywa się pod hasłami: "Habemus papam" i "Papież na Twitterze".
Wśród użytkowników rozpoczęła się nawet dyskusja, czy Benedykt XVI pobije rekord prezydenta Baracka Obamy, którego profil śledzą 24 miliony ludzi.
W związku z zamieszczeniem także nieprzychylnych czy też ironicznych komentarzy na tym popularnym portalu społecznościowym zauważa się przy okazji, że pojawia się także wymagająca refleksji kwestia ochrony wizerunku papieża.
Od 12 grudnia na Twitterze będą pojawiać się krótkie teksty, złożone z fragmentów papieskich rozważań, przemówień i homilii, miedzy innymi po polsku (@pontifex_pl). Wśród obserwowanych przez papieża (w wersji polskiej) jest też profil "Gościa Niedzielnego".
Komunikaty będą ukazywać się także po hiszpańsku, portugalsku, angielsku, francusku, niemiecku i arabsku a w niedalekiej przyszłości również prawdopodobnie po chińsku.
Na razie do dnia debiutu użytkownicy Twittera mogą kierować pytania do papieża. Pierwsze jego teksty będą odpowiedziami na pytania dotyczące wiary.
Ponadto Watykan poinformował, że Benedykt XVI będzie sam wybierał fragmenty swych rozważań, które będą umieszczane na Twitterze w formie krótkich komunikatów liczących do 140 znaków.