Budowa kościoła trwała sześć lat. Wiele prac wykonali parafialni fachowcy za darmo. Na miejscu była stolarnia, spawalnia, ślusarnia. W nich powstały żyrandole, klęczniki, okna, ogrodzenie.
To był znak tamtych czasów – mówi proboszcz ks. Eugeniusz Szymański. – Dziś chyba niewielu przyszłoby pracować społecznie. Parafia została erygowana 4 czerwca 1983 r. Początkowo liczyła prawie 12 tys. osób. Choć ludzie mieszkali w tych samych blokach, bardzo często się nie znali. Często po raz pierwszy ze sobą rozmawiali przy budowie kościoła, rodziły się prawdziwe przyjaźnie. Wszystkie prace niewymagające szczególnych umiejętności i większość robót fachowych wykonywali bezinteresownie mieszkańcy parafii. Dawało im to satysfakcję i świadomość budowy pomnika ich religijności dla przyszłych pokoleń. – Do dziś wielu z nich pamięta, co dokładnie robili – opowiada proboszcz. – Niektórzy, niestety, poszli już po nagrodę do Pana. W czerwcu 2010 r. z parafii Miłosierdzia Bożego została wydzielona nowa wspólnota – bł. ks. J. Popiełuszki. Odeszło 5 tys. wiernych. Aktualnie na terenie parafii jest zameldowanych prawie 11 tys. osób. – Faktycznie mieszka ich tu znacznie mniej – mówi ks. Eugeniusz. – Część przeniosła się na nowe osiedla Lublina. Dużo ludzi wyjechało na emigrację zarobkową. To smutne zjawisko powoduje rozbijanie rodzin.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Jarosińska